Choć wiceminister infrastruktury Jerzy Szmit zapewnia, że natężenie na tym odcinku trasy jest zdecydowanie poniżej średniej, zatem decyzja o przesunięciu w czasie jego budowy nie odbije się negatywnie na potencjalnych użytkownikach drogi, mieszkańcy, przedsiębiorcy i samorządowcy protestują.

Prezydent Słupska, Robert Biedroń, zorganizował spotkanie komisarz Bieńkowskiej z samorządowcami, przedsiębiorcami oraz przedstawicielami nauki ziemi słupskiej i koszalińskiej.

Biedroń przedstawił budowę S6 jako najważniejszą aktualnie inwestycję dla woj. pomorskiego i woj. zachodniopomorskiego oraz wyraził niezrozumienie dla wstrzymania jej realizacji na odcinku od Koszalina do Lęborka. 

Sygnatariusze listu do Komisji Europejskiej apelują o:

podjęcie dialogu z polskim rządem w kierunku zapewnienia ciągłości realizacyjnej całej inwestycji (...) gdyż kompleksowa i całościowa budowa drogi S6 powinna należeć do priorytetów inwestycyjnych państwa, bo przyczyni się do racjonalnego rozwoju Polski północnej i skomunikowania jej z państwami ościennymi. Ziemia Słupska i Koszalińska, zgodnie z diagnozą przedstawioną w rządowej Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju należą do skrajnie peryferyjnych, z punktu widzenia dostępności transportowej, obszarów Polski, co znacząco obniża ich atrakcyjność inwestycyjną i przesiedleńczą a w konsekwencji skutkuje ich marginalizacją i odpływem mieszkańców oraz inwestorów

Wiceminister Szmit przyznał, że podjęcie decyzji dot. spowodowane było bardzo wysokim kosztem tej inwestycji. Dodał jednak, że resort bierze pod uwagę budowę obwodnicy Lęborka, jednak priorytetowy jest w tym momencie przetarg na Trasę Kaszubską. 

Przeczytaj także: 36 mln na drogę nr 793 - bez ustawy paliwowej