Na jutrzejszym posiedzeniu radni Krakowa podejmą decyzję w sprawie przyszłości Zakrzówka, gdzie planowano zespół przyrodniczo-krajobrazowy. Jeśli projekt dojdzie do skutku, nikt z prywatnych właścicieli działek na terenie około 120 ha nie będzie mógł niczego wybudować. Chodzi tu o obszar od ul. Tynieckiej do Pychowickiej i św. Jacka.
Na podstawie nowych przepisów niemożliwe stanie się przekształcanie budynków, terenu oraz budowa. Dzięki takiemu rozwiązaniu zablokowana zostałaby budowa osiedla dla 4 tys. mieszkańców, jakiej chciała się podjąć spółka Gerium. Przeciwni blokowaniu inwestycji na tych terenach są prywatni właściciele gruntów, których działki tym samym staną się bezwartościowe.
Podczas jutrzejszej rady miasta spotkają się przedstawiciele stowarzyszenia "Zielony Zakrzówek" jak też właściciele tamtejszych działek.
"Rozumiemy potrzebę ochrony samego zalewu i tzw. części parkowej już istniejącej, obecnie bardzo zaniedbanej, ale jeśli Miasto chce dać poklask zorganizowanej wokół tzw. środowisk ekologicznych grupie ludzi, to niech wprowadza w życie ochronę terenów czy zakłada parki na terenach miejskich, a nie kosztem właścicieli prywatnych. (...) Grupa mieniąca się Ekologami bardzo chętnie sięga po czyjąś własność i nią rozporządza. Przykładów takich krzykaczy mamy w naszym kraju bardzo wiele" - słowa z listu właścicieli działek do radnych miejskich cytuje Gazeta Wyborcza.
Jeżeli dojdzie do sytuacji, w której postulaty właścicieli prywatnych nie zostaną uwzględnione, zamierzają oni ogrodzić swoje działki, a to spowoduje blokadę dostępu do Zakrzówka. Ich przeciwnikami będą członkowie Stowarzyszenia "Zielony Zakrzówek", którzy również nie zamierzają odstąpić od ochrony tego miejsca.
Jeśli teren Zakrzówka zostanie objęty ochroną, wówczas możliwe jest, że w zamian prywatni właściciele działek otrzymają działki zastępcze.
Podczas jutrzejszej rady miasta spotkają się przedstawiciele stowarzyszenia "Zielony Zakrzówek" jak też właściciele tamtejszych działek.
"Rozumiemy potrzebę ochrony samego zalewu i tzw. części parkowej już istniejącej, obecnie bardzo zaniedbanej, ale jeśli Miasto chce dać poklask zorganizowanej wokół tzw. środowisk ekologicznych grupie ludzi, to niech wprowadza w życie ochronę terenów czy zakłada parki na terenach miejskich, a nie kosztem właścicieli prywatnych. (...) Grupa mieniąca się Ekologami bardzo chętnie sięga po czyjąś własność i nią rozporządza. Przykładów takich krzykaczy mamy w naszym kraju bardzo wiele" - słowa z listu właścicieli działek do radnych miejskich cytuje Gazeta Wyborcza.
Jeżeli dojdzie do sytuacji, w której postulaty właścicieli prywatnych nie zostaną uwzględnione, zamierzają oni ogrodzić swoje działki, a to spowoduje blokadę dostępu do Zakrzówka. Ich przeciwnikami będą członkowie Stowarzyszenia "Zielony Zakrzówek", którzy również nie zamierzają odstąpić od ochrony tego miejsca.
Jeśli teren Zakrzówka zostanie objęty ochroną, wówczas możliwe jest, że w zamian prywatni właściciele działek otrzymają działki zastępcze.
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Powiązane
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.