Minister Sportu zdecydowała o przygotowanie pozwów ze względu na brak realizacji przez generalnego wykonawcę postanowień umowy z dnia 4 maja 2009 r., na mocy której wybudowano arenę. Przede wszystkim chodzi m.in. „o znaczące przekroczenie terminu realizacji umowy oraz niezastosowanie się do wezwania zapłaty kar umownych, nieprzekazanie prawidłowej dokumentacji podwykonawczej czy zaleganie z płatnościami na rzecz swoich podwykonawców za prace, za które otrzymał wynagrodzenie od inwestora” – informuje GW.

Pomimo że inwestor zapłacił wykonawcy za zrealizowanie inwestycji, ten nie uregulował kwestii finansowych z podwykonawcami, dlatego inwestor, Narodowe Centrum Sportu, musiał przejąć obowiązek wypłaty należności firmom, które znalazły się na skraju bankructwa. Na konta podwykonawców pracujących na budowie Stadionu Narodowego już zaczęły wpływać pieniądze. NCS podpisało już porozumienia z 15 podwykonawcami, nadal podpisywane są kolejne z 20 firmami. W sumie na konta tych firm wpłynie kilka milionów złotych.