17 kwietnia br. rakieta, z wyspy Wallops w Virginii (USA), wyniesie na orbitę bezzałogowy statek zaopatrzeniowy Cygnus NG-11, na którego pokładzie znajdą się pierwsze polskie nanosatelity.
Wrocław. Fot. mbanaszk/Adobe Stock
Chcemy rozpocząć badania nad możliwością stworzenia oprogramowania wykorzystującego dane satelitarne do zastosowań w urzędach. Chodzi m.in. o zanieczyszczenia w powietrzu, stan przyrody czy wilgotność, i co ważne, to wszystko będzie dostępne w czasie rzeczywistym – mówi Grzegorz Zwoliński, prezes zarządu firmy SatRevolution z Wrocławia.
Z wykonanych przez nanosatelitę Światowida pomiarów i zdjęć zamierza skorzystać miasto Wrocław. Podpisano już list intencyjny w tej sprawie.
Grzegorz Zwoliński i nanosatelita Światowid. Źródło: UM Wrocław, fot. Jarek Ratajczak
Jak dodaje Adam Zawada, wiceprezydent Wrocławia, dzięki nanosatelitom będziemy w stanie m.in. monitorować zawartość chlorofilu w roślinach, badać jakość gleby w mieście, a także, w szerszym niż teraz zakresie, analizować natężenie ruchu pojazdów. Bardzo liczymy na ten projekt i będziemy go wspierać.
Ważący 10 kg satelita będzie robić zdjęcia z dokładnością 50 cm na piksel. Jak twierdzą pomysłodawcy, to rekord świata, gdyż obecnie średnia zdjęć robionych z tak małych obiektów wynosi 3-5 m na piksel i do tego wykonują je satelity ważące co najmniej 150 kg. Dzięki w taki sposób zebranym danym satelitarnym, monitorowanie Ziemi pod kątem zrównoważonego rozwoju, idei Smart City, transportu czy zarządzania kryzysowego ma być około sto razy tańsze niż dotychczas.
Światowid na orbicie ma latać od 12 do 15 miesięcy. Później spali się w atmosferze.
Przeczytaj także: Ludzie będą mieszkać na Marsie? NASA wybrała projekty domów
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.