Lotnisko przesiadkowe jest inaczej zbudowane niż port dla ruchu point to point. Na lotnisku przesiadkowym samoloty szerokokadłubowe zasilane są samolotami wąskokadłubowymi. Muszą być zsynchronizowane rozkłady lotów, przejścia dla pasażerów, ponieważ często przemieszczają się między strefą Schengen i non-Schengen. Ponadto system sortowni i odbioru bagaży musi być też tak ułożony, aby szybko i sprawnie mogły zostać one przetransportowane między samolotami. Do tych wymagań zmieniamy nasze lotnisko – wyjaśniał, cytowany przez Polską Agencję Prasową (PAP), Szpikowski.

Na warszawskim Okęciu trwa obecnie remont drogi startowej. Od marca wymieniono już część nawierzchni, zakończenie prac planowane jest na przełom czerwca i lipca br. Z kolei główna rozbudowa pirsu północnego – przedłużenia hali głównej terminalu, z której odchodzą tzw. rękawy do samolotu – ma zostać przeprowadzona w 2020 r. Umożliwi to zbudowanie stanowisk postojowych dla samolotów szerokokadłubowych, jak Boeing 787 Dreamliner. W międzyczasie odbędą się mniejsze remonty niektórych dróg kołowania, a w planach jest też rozbudowa pirsu południowego, który ma być wydłużony dla strefy Schengen. Ma się tam znaleźć kilkanaście nowych stanowisk do obsługi samolotów kodu C (np. Airbus A320 i A321 czy Boeing 737). Inwestycje na warszawskim lotnisku zrealizowane zostaną do 2022 r.

Lotnisko Chopina w Warszawie jest największym portem lotniczym w Polsce. Oferuje 121 połączeń regularnych i 68 czarterowych. W ub.r. Okęcie obsłużyło ponad 17,7 mln pasażerów. Z uwagi na ograniczoną możliwość rozbudowy portu, a co za tym idzie – jego przepustowość, zgodnie z planami rządu, do 2027 r. lotnisko zostanie zamknięte dla ruchu cywilnego, który zostanie w całości przeniesiony do powstającego Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK).

Przeczytaj także: Budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego: szykuje się intensywny rok