Bomba została odkryta podczas prac pogłębiarskich. Wybuchła niespodziewanie w piątek 10 lutego, po czterodniowej operacji saperskiej mającej na celu jej unieszkodliwienie. Na szczęście nikt nie ucierpiał. 

Kierownik inwestycji zapewnił, że eksplozja nie miała wpływu na realizację budowy mostu zwodzonego, który zgodnie z planem ma być gotowy latem bieżącego roku. Opóźnienia szykują się jednak w części lądowej projektu - dalsze prace nad ścianą nabrzeża zostały wstrzymane do czasu przeprowadzenia szczegółowych badań terenu mających na celu sprawdzenie, czy w okolicy nie ma więcej niewybuchów. 

Według raportu policji w Norfolk, eksplozja spowodowała uszkodzenie ściany nabrzeża, ale wstępne oceny wykazały, że system ochrony przeciwpowodziowej nie został naruszony.

Jak zneutralizować bombę na budowie?

Wojskowa jednostka saperska, wezwana do znaleziska początkowo planowała przeprowadzić kontrolowaną eksplozję bomby, ale zrezygnowano z tego pomysłu ze względu na niemożność wykonania odpowiedniej bariery zabezpieczającej.


Podjęto wówczas decyzję o przejściu na technikę deflagracji czyli powolnego wypalania materiałów wybuchowych wewnątrz bomby. Tym sposobem polscy saperzy zneutralizowali Tallboya - największy na skalę europejską niewybuch z czasów II wojny światowej, który w 2020 r. odkryto w Świnoujściu podczas pogłębiania toru wodnego Szczecin-Świnoujście. Niestety operacji nie udało się przeprowadzić do końca i czwartego dnia wypalania bomba samoistnie eksplodowała. 

Przeczytaj także: Remont jednego z najważniejszych mostów w Krakowie