Na rynku budowy infrastruktury konieczna jest stabilność. Jednym z elementów, które mogą ją zapewnić, jest równe tempo ogłaszania przetargów czy dostosowanie kosztorysów inwestorskich np. do wyższych cen wynagrodzeń i materiałów budowlanych. Obecnie wykonawcy nadal borykają się z nierentownymi kontraktami sprzed kilku lat, których budżety znacząco wzrosły. Jakkolwiek sytuacja w branży drogowej jest lepsza niż w roku poprzednim, firmy nadal funkcjonują w dość niestabilnym otoczeniu, czy to ze względu na koszty, czy na otoczenie prawne. O tym, jak to wygląda w szczegółach, rozmawiamy z Dariuszem Blocherem, prezesem zarządu, dyrektorem generalnym Budimeksu SA, dyrektorem na Europę Ferrovial Agroman.
Dariusz Blocher, prezes zarządu, dyrektor generalny Budimeksu SA, dyrektore na Europę Ferrovial Agroman. Fot. Budimex SA
Agata Sumara: Jak w branży drogowej upłynął miniony rok?
Dariusz Blocher: W 2019 r. branża wciąż borykała się z efektami kontraktów podpisanych kilka lat temu oraz z problemami z ich waloryzacją. Ostatnie miesiące były więc czasem wzmożonych rozmów z inwestorami i podejmowania prób rozwiązania tych trudnych sytuacji. W mijającym roku mieliśmy też często do czynienia z sytuacjami niedoszacowania budżetów zamawiającego w stosunku do cen rynkowych i w konsekwencji z unieważnianiem przetargów. Mimo tego podpisaliśmy wiele nowych, ciekawych kontaktów, w tym m.in. z GDDKiA na budowę kolejnego odcinka Via Baltica czy z PKP PLK na prace na odcinku Most Wisła–Czechowice-Dziedzice–Zabrzeg. Działając również w innych branżach, Budimex wybuduje m.in. gazociąg Strachocina–Słowacja oraz nowoczesne centrum produkcyjno-remontowe dla Grupy JSW.
A.S.: Na pełne podsumowanie roku jeszcze za wcześnie, jednak z pewnością można ocenić, czy pozyskane kontrakty spełniły oczekiwania finansowe.
D.B.: Na podstawie danych pochodzących z trzech pierwszych kwartałów ubiegłego roku możemy powiedzieć, że był to dla nas dobry, chociaż trudny rok. Rentowność zysku brutto Grupy Budimex wyniosła 4,0%, w samym trzecim kwartale osiągnęliśmy poziom 4,9% m.in. ze względu na zmianę umowy wsparcia strategicznego. Firma w porównaniu do ubiegłego roku uzyskała zbliżony poziom przychodów, które po trzech kwartałach br. ukształtowały się na poziomie 5,38 mln zł. W portfelu zamówień Grupy na koniec września 2019 r. znajdowały się kontrakty warte 10,74 mld zł, a wartość umów podpisanych od początku 2019 r. sięgnęła 5,45 mld zł.
A.S.: A jak wygląda kwestia zatrudnienia? Czy nadal wykonawcy borykają się z brakiem rąk do pracy?
D.B.: Nieznacznie, jednak poprawiła się dostępność pracowników. Obecnie szacujemy, że w branży budowlanej wciąż brakuje około 80 tys. ludzi w stosunku do potrzeb na rynku. Jest to jednak o połowę mniej niż rok wcześniej.
A.S.: Jak ocenia Pan poziom wynagrodzenia za realizowane kontrakty – zarówno w odniesieniu do budżetów inwestorskich, jak i ofert składanych w przetargach przez innych oferentów?
D.B.: Rentowność dużych firm budowlanych wciąż utrzymuje się na niskim poziomie – około 1%. W najtrudniejszej sytuacji finansowej są generalni wykonawcy, którzy wciąż borykają się z problemami wynikającymi z wysokiego i nieprzewidywalnego wzrostu kosztów dla kontraktów podpisanych 2–3 lata temu. Często realizujemy kontrakty po cenach z góry ustalonych w przetargach, ponosząc wciąż zwiększające się koszty surowców czy wynagrodzeń, które są obecnie wyższe o 30–40%. Dlatego inwestorzy musieli często aktualizować swoje wyceny w zeszłym roku i powtarzać przetargi. Rząd wprowadził do nowych umów lepsze mechanizmy waloryzacyjne, ale nie rozwiązano problemu umów sprzed 3–4 lat. Musieliśmy tym samym wystąpić na drogę sądową o uznanie wyższych kosztów w przypadku kilku kontraktów drogowych. Jesteśmy jednak, jako branża, w sytuacji o wiele lepszej niż kilka lat temu. Najwięksi inwestorzy, tacy jak PKP PLK czy GDDKiA, są otwarci na dialog. Nasze nowe umowy obejmują mechanizmy waloryzacji, które sprawiedliwiej rozliczają inwestorów i wykonawców w przypadku istotnych zmian kosztów materiałów. Jednocześnie my również staramy się wychodzić inwestorom naprzeciw. Sprawnie, i mimo napiętych harmonogramów, realizujemy nie tylko nasze zadania, ale również kończymy prace na budowach po naszych poprzednikach, którzy zeszli z kontraktów. W 2019 r., na pół roku przed terminem, udało nam się zakończyć obwodnicę Skarżyska-Kamiennej w ciągu trasy S7, a także w rekordowym tempie oddać autostradę A1 na odcinku obwodnicy Częstochowy. Ekspresowo, bo w ciągu sześciu miesięcy, zrealizowaliśmy również zasadniczą część prac na LK-7, na trasie Dęblin–Nałęczów.
A.S.: Które kwestie na poziomie legislacyjnym powodują najwięcej problemów wykonawców i jakich zmian wykonawcy oczekują?
D.B.: Trudno oddzielić od siebie sektor budowlany i politykę, podczas gdy 70% inwestycji realizowanych w ramach biznesu, którego jesteśmy częścią, prowadzona jest w sektorze publicznym. Zmiany zachodzące w ustawodawstwie są potrzebne i naturalne, nie powinny jednak zachodzić nagle. Powinny uwzględniać czas na przygotowanie się do nowej sytuacji. Ważne jest stanowienie prawa, jego stabilność, przewidywalność, zaufanie do państwa. Pozytywnie oceniamy zmiany w prawie zamówień publicznych, chociaż bardziej liczymy w tej kwestii na dobre praktyki. Nowe prawo nie precyzuje, jaka ma być waloryzacja, mówi jedynie, że ma ona być. W świetle tych zmian uważamy, że Prezes Urzędu Zamówień Publicznych powinien być wyposażony w narzędzia motywujące zamawiających, np. wstrzymanie środków unijnych albo danej inwestycji, jeżeli warunki przetargu są skrajnie odbiegające od standardów prawa zamówień publicznych. To już zaczyna się powoli dziać.
Z naszej perspektywy istotne jest także, aby rząd traktował sprawiedliwie firmy budowlane, które nie tylko od lat obecne są na polskim rynku, ale również płacą tu podatki i tu zatrudniają. Warto pamiętać, że przejawem patriotyzmu gospodarczego nie musi być „najniższa cena”, ale silnie związanie z polskim rynkiem współpraca z polskimi dostawcami i podwykonawcami, a przede wszystkim – dotrzymywanie słowa. Dla sprawnej realizacji wspomnianych celów niezbędne jest prowadzenie dialogu. Jesteśmy otwarci na to, aby spotkać się z przedstawicielami władz, aby rozmawiać o ważnych dla nas sprawach i posłuchać nawzajem swoich argumentów.
A.S.: Co jeszcze utrudnia wykonawcom funkcjonowanie?
D.B.: Obecnie jednym z najważniejszych czynników kosztotwórczych jest wzrost wynagrodzeń pracowników i koszty administracyjne. Koszty pracownicze mogą stanowić obecnie nawet 1/3 wartości całego kontraktu i ciągle pną się w górę. Wynagrodzenia, choć wolniej, rosną też u producentów materiałów, więc będzie to mieć odzwierciedlenie w cenach ich produktów. Na sektor budowlany z pewnością będą też oddziaływać m.in. koszty energii elektrycznej. Te wszystkie czynniki sprawią, że długoterminowo średni koszt usług budowlanych w kolejnych latach może rosnąć o kilka procent rocznie. Niewiadomą do końca są ceny globalnych surowców, czyli stali oraz ropy naftowej, co przekłada się na koszt konstrukcji stalowych, stali zbrojeniowej, paliw i asfaltu. Dużym znakiem zapytania są także nowe na polskim rynku firmy z Chin, które pozyskują pierwsze kontrakty drogowe i kolejowe, a które nie mają umocowania w polskiej gospodarce. Problemem pozostaje także bardzo niska rentowność całej branży budowlanej, a szczególnie generalnych wykonawców.
A.S.: Czy w tym roku sytuacja branży drogowej może się jeszcze poprawić?
D.B.: Dla Grupy Budimex rok 2020 powinien być pod względem przychodów podobny do 2019 r., a rentowność nieznacznie powinna się poprawić. Do pełnej oceny stanu rzeczy brakuje nam jednak wszystkich danych, m.in. ostatecznej liczby i wartości przetargów, które są przed nami, ale także wpływu otwarcia niemieckiego rynku pracy oraz kształtu nowego unijnego budżetu.
Z punktu widzenia cen na rynku budowy infrastruktury ważne jest, żeby w obecnej końcówce perspektywy finansowej UE, jak i na początku kolejnej perspektywy, starać się o w miarę równe tempo ogłaszania przetargów. Po dwóch lekcjach z ostatniej dekady powinniśmy pamiętać, że zarówno spiętrzenia zleceń, jak i brak zleceń w infrastrukturze źle wpływają na ceny i destabilizują cały rynek.
Przeczytaj także: Piotr Mika: trudno będzie poprawić rentowność kontraktów drogowych
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.