Nadal nie są znane dokładne powody wypowiedzenia przez wykonawcę umowy na budowę autostrady A4 na odcinku Brzesko - Wierzchosławice. Dziennik Polski dowiedział się natomiast, że spór dotyczy tego iż konsorcjum wykonawcze domaga się od inwestora nawet 60 mln zł.
Fot. inzynieria.com
O ile doszło już do spotkania przedstawicieli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad z reprezentantami NDI i SB Granit, to nie udało się osiągnąć porozumienia. Konsorcjum wykonawcze przedstawiło swoje wymagania względem GDDKiA na piśmie i nie chce odstąpić od swojego stanowiska. Jednym z powodów zarzucenia współpracy miało być to, że inwestor reagował odmownie na składane wnioski, a współpraca z nim była trudna i nie prowadziła do rozwiązywania problemów, a jedynie je potęgowała. Na razie brak jednak oficjalnych komentarzy na ten temat z obu stron.
Dla kierowców jest to kolejna nieprzyjemna wiadomość po tym, jak pod koniec roku rząd ogłosił przesunięcie w czasie wielu kluczowych inwestycji drogowych. Będzie to najprawdopodobniej następny odcinek ważnej dla ruchu krajowego drogi, który nie powstanie do 2012 r., chociaż były na to pieniądze i prace już trwały. Odcinek autostrady A4 o długości 21 km na trasie z Brzeska do Wierzchosławic, tak jak zresztą cała autostrada z zachodu na wschód, miała być oddana do użytku jeszcze przed rozgrywkami Euro 2012.
Z informacji, do jakich dotarł Dziennik Polski wynika, że konsorcjum wykonawcze domaga się około 60 mln zł, a być może także kolejnych 100 mln zł, jakie miałyby zrekompensować szkody wywołane ubiegłoroczną powodzią.
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.