viaTOLL to elektroniczny system poboru opłat, podlegają mu wszystkie autobusy i pojazdy o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 t. Opłata automatycznie pobierana jest na wybranych odcinkach dróg, co umożliwiają specjalne urządzenia zamontowane w pojazdach. Jeśli wjeżdżając na płatną autostradę pojazd korzystający z systemu skieruje się na pasy oznakowane symbolem opłaty elektronicznej, bramka otworzy się automatycznie - są na nich anteny, które umożliwiają komunikację między przekaźnikami a viaAUTO w pojeździe.


System w lipcu 2011 r. zastąpił winiety. Stworzyła go austriacka firma Kapsch, która też jest jego operatorem. Umowa kończy się jednak za rok.

Pieniądze z viaToll zasilają Krajowy Fundusz Drogowy. Jak wyliczyły „Wiadomości”, rocznie to ponad 2 mld zł na budowy i remonty polskich dróg. W tej chwili 1/5 tej kwoty trafia jednak do Austriaków.

Podjąłem decyzję, że w nowej perspektywie, od początku listopada 2018 r., te zadania będą realizowane przez państwowy podmiot, jakim jest Inspekcja Transportu Drogowego - „Wiadomościom” TVP powiedział Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury i budownictwa.

Co prawda obecnie Inspekcja Transportu Drogowego kontroluje ściągalność e-myta, jednak ma ograniczony dostęp do znajdujących się na zagranicznych serwerach wrażliwych danych. Za rok ma to ulec korekcie. Bez konieczności zmiany umowy, bez konieczności pertraktacji, negocjacji z podmiotem prywatnym - dodał Alvin Gajdahur, główny inspektor transportu drogowego.


 

Według ministerstwa infrastruktury i budownictwa, zmiana operatora ma pomóc m.in. w zapewnieniu szczelności systemu podatkowego oraz walce z wyłudzeniami VAT.

viaTOLL funkcjonuje na odcinku autostrady A2 Konin-Stryków oraz A4 Bielany Wrocławskie-Sośnica - obecnie tylko tam działa. System nie dotyczy poboru opłat na tych fragmentach autostrad płatnych, które są zarządzane przez koncesjonariuszy.   

Ile kilometrów dróg szybkiego ruchu jest w Polsce? ZOBACZ FILM:

Przeczytaj także: nie będzie bramek na autostradach?