Przy braku mobilizacji przez wykonawców, mimo wprowadzenia możliwych działań naprawczych, GDDKiA sięga po zawarte w umowach konsekwencje, łącznie z nałożeniem kar. Wszystkie roszczenia rozpatrywane są kontraktowo i wykonawca nie ma prawa zawieszać robót wg własnego uznania – informuje inwestor, dodając, że jeżeli po 15 marca (czyli zakończeniu okresu zimowego, który jest czasem przerwy od robót budowlanych na większości kontraktów drogowych) wykonawca nie wznowi robót, zostanie wezwany do poprawy. Jeśli to nie przyniesie oczekiwanego skutku, GDDKiA może odstąpić od umowy z winy wykonawcy.

Wszyscy muszą być równo traktowani. Nie może mieć na to wpływu to, że niektóre podmioty wygrywały przetargi dużo poniżej kosztorysu inwestorskiego. Wówczas deklarowały w ramach wyjaśnień rażąco niskiej ceny swoje tzw. „know-how”, zaangażowanie sił własnych, z czego niektóre obecnie się nie wywiązują – podano.

W przypadku niedotrzymania zapisów umowy, wykonawca ponieść więc może karę w wysokości nawet 10% wartości kontraktu. Chodzi tu nie tylko o kary umowne, ale także inne koszty, np. związane z brakiem uregulowania należności dla podwykonawców.

Jako przykład niekontraktowego działania, które może skończyć się w taki sposób, inwestor podaje kontrakt z firmą Impresa Pizzarotti, które buduje odcinki drogi ekspresowej S5. Spółka już w ub.r. była przez inwestora upominana, jednak – mimo obietnic – nie podjęła działań, które wpłynęłyby pozytywnie na zaawansowanie prac. Pod koniec stycznia br. włoska firma złożyła w GDDKiA pismo, w którym wzywa do spełnienia dobrowolnego świadczenia w zakresie trzech odcinków S5, argumentując pismo wzrostem cen na rynku budowlanym.

To jasno zostało określone jako działanie niekontraktowe. Jeśli wykonawca będzie działał w trybie przewidzianym umową, to GDDKiA zajmie się analizą zasadności roszczenia. Co więcej, wykonawca jest zobowiązany realizować zobowiązania kontraktowe przez cały okres trwania umowy. Natomiast decyzja o kontynuowaniu bądź przerwaniu robót na powyższych odcinkach S5 zależy wyłącznie od włoskiego wykonawcy. Jednak zejście z placu budowy, z winy wykonawcy, wiąże się z określonymi konsekwencjami, jakie zostaną wówczas wyciągnięte wobec wykonawcy przez GDDKiA, np. zapisane w kontrakcie kary umowne – komentuje zamawiający.

Przeczytaj także: GDDKiA ma swoją Radę Naukową. O czym rozmawiają?