Pociągi na trasie Vykhodnoy–Koła zostały wstrzymane na czas remontu. Opustoszałe składy czekają w Murmańsku na możliwość wznowienia ruchu kolejowego przez Kołę.
Remont ma potrwać jeszcze tydzień lub dwa (jak twierdzi gubernator), jednak może nie być wystarczający, by pociągi ruszyły po torach z taką prędkością i taką częstotliwością, jak wcześniej.

Dlaczego? Jeden z pięciu filarów mostu zawalił się, po czym został zmyty przez rzekę, zasilaną przez drastycznie szybko topniejącą pokrywę śnieżną. Brak filara bezpośrednio wpłynął na zawalenie się pomostu.

Gubernator twierdzi, że wystarczy usunąć stare filary i zastąpić je nowymi, jednak eksperci wskazują, że nie jest możliwa tak szybka naprawa konstrukcji. Ich zdaniem, w ciągu 2 bądź 3 tygodni można zbudować przeprawę tymczasową, jednak składy nie mogłyby jeździć po nim tak szybko, jak wcześniej, i nie byłoby możliwe zachowanie starego rozkładu jazdy, uwzględniającego liczne kursy. Należy zbudować nową przeprawę, ale to może potrwać od 6 do 12 miesięcy.

Katastrofa ma wpłynąć na szybsze tempo prac nad projektem murmańskiego węzła komunikacyjnego. Prawdopodobnie w ramach tej inwestycji powstanie nowy most.

Prokuratura w Murmańsku prowadzi obecnie dochodzenie w sprawie incydentu. Zarządca infrastruktury podkreśla, że most naprawiano w 2014 r. i od czego czasu nie odnotowano żadnych ubytków konstrukcji.

Port w Murmańsku odcięty od świata

Port w Murmańsku utracił w wyniku katastrofy możliwość wysyłki wpływających do niego towarów, głównie węgla. Syberyjskie Przedsiębiorstwo Energetyki Węglowej (SUEK), które współzarządza portem morskim w Murmańsku i wykorzystuje go do transportu swojego paliwa poinformowało, że korzysta obecnie z portu Ust-Luga w obwodzie leningradzkim (na zachód od Petersburga). Nie wszystkie ładunki mogą być jednak przekierowane z Murmańska do innych portów. Koleje Rosyjskie utrzymują, że cały ruch zostanie w pełni przywrócony natychmiast po remoncie mostu.

Przeczytaj także: Toruń: trwa remont mostu Piłsudskiego. Co się dzieje na placu budowy?