Norweska firma Wind Catching Systems AS, twórca technologii pływających morskich elektrowni wiatrowych Windcatcher, pozyskała kolejny grant przedprojektowy.
Skala elektrowni Windcatcher. Fot. Wind Catching
- Grant w wysokości 9,3 mln NOK (co odpowiada 0,9 mln USD) przyznała ENOVA
- Wind Catching Systems pracuje nad innowacyjną technologią wieloturbinowych morskich pływających elektrowni wiatrowych
- Jedna elektrownia Windcatcher będzie rocznie produkować tyle samo prądu co pięć konwencjonalnych morskich turbin wiatrowych o mocy 15 MW
Windcatcher to pływająca elektrownia wiatrowa oparta na konstrukcji wieloturbinowej. Dzięki tej gigantycznej i wydajnej konstrukcji Wind Catching Systems ma ambicje rozwiązać niektóre z głównych wyzwań stojących przed sektorem morskiej energetyki wiatrowej – m.in. drastycznie zmniejszyć wykorzystanie areału na MWh produkowanej energii elektrycznej, przy jednoczesnym zminimalizowaniu złożoności i kosztów operacji oraz konserwacji.
Dzięki akumulacji wielu turbin na jednej platformie pływającej, firma chce zmaksymalizować produkcję energii. Windcatcher ma być wyposażony w samodzielny system konserwacji, dzięki czemu wyeliminowana zostanie konieczność angażowania specjalistycznych statków do obsługi turbin offshore – zapewniają przedstawiciele spółki.
W trakcie realizacji projektu pilotażowego firma będzie oceniać technologię i kosztorysy dla pełnowymiarowej elektrowni Windcatcher.
Granty potwierdzają zainteresowanie sektora innowacyjną technologią
To już drugi grant, który otrzymaliśmy od ENOVA. To wsparcie jest dla nas motywacją i potwierdzeniem, że kierunek rozwoju naszej technologii jest słuszny. Jesteśmy teraz w pełni skoncentrowani na dopracowywaniu technicznym naszej pierwszej instalacji na morzu - powiedział Ole Heggheim, prezes Wind Catching Systems.
Siedem miesięcy wcześniej 10 mln USD w Wind Catching Systems zainwestował amerykański międzynarodowy koncern motoryzacyjny General Motors, aby – jak podał w komunikacie - wspomóc rozwój i komercjalizację tej technologii.
Windcatcher - pływająca, wielowirnikowa elektrownia wiatrowa. Fot. Wind Catching
Oczekuje się, że technologia ta zmniejszy wykorzystanie powierzchni pod wiatrowe farmy offshore o ponad 80% i znacznie zwiększy wydajność w porównaniu z konwencjonalnymi pływającymi morskimi farmami wiatrowymi.
Ekonomiczne i ekologiczne rozwiązanie na lata
Przewiduje się, że technologia Wind Catching Systems będzie miała żywotność nawet 50 lat, a koszty utrzymania będą znacznie niższe niż w przypadku konwencjonalnych pływających morskich farm wiatrowych. Elektrownie Windcatcher, mają rozwiązać problemy związane z recyklingiem, wykorzystaniem zasobów morskich i emisją CO2 zarówno podczas instalacji jak i konserwacji.
Instalacja prototypu tuż-tuż
W założeniach jedna jednostka pływająca Wind Catching będzie rocznie produkować tyle samo prądu co pięć typowych morskich turbin wiatrowych o mocy 15 MW.
Konwencjonalne turbiny ograniczają moc wyjściową powyżej 11-12 m/s poprzez nachylenie łopatek. Wykorzystując pełną energię przy wyższych prędkościach wiatru i efekt wielowirnikowy, Windcatcher generuje 2,5 razy więcej energii rocznie na omiatany obszar niż konwencjonalna turbina.
Pięć jednostek Wind Catching może wyprodukować taką samą ilość energii elektrycznej co 25 konwencjonalnych turbin. Fot. Wind Catcher
Projekt pilotażowy ma być zainstalowany w parku wiatrowym Mehuken na zachodnim wybrzeżu Norwegii jeszcze przed koniem 2023 roku. W fazie rozwoju, Wind Catching Systems będzie współpracować z takimi firmami i jednostkami badawczymi, jak: Zephyr, Aibel, The Institute for Energy Technology (IFE) oraz DNV.
Przeczytaj także: Morskie farmy wiatrowe – PGE Baltica może budować w nowych obszarach
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.