We włoskiej Genui, gdzie w sierpniu ub.r. zawalił się wiadukt autostradowy, wysadzono filary obiektu. Dynamit wyrzucił w powietrze w sumie 20 tys. m³ materiałów budowlanych. Aby było to możliwe, od czwartku z domów zlokalizowanych w pobliżu mostu Morandiego ewakuowano około 3400 osób. Operację przeprowadzono w jeden z najgorętszych dni w roku (temperatura powietrza przekracza 40 st. C). Wybuch wygenerował również sporo pyłu. Jego poziom ma być stale kontrolowany, a pomóc mają w tym czujniki, które grupy mieszkańców zainstalowały na swoich balkonach we współpracy z naukowcami.

Most w Genui, znajdujący się w ciągu autostrady A10, zawalił się 14 sierpnia 2018 r., pozbawiając życia 43 osoby. Jako przyczynę katastrofy wskazano zły stan techniczny obiektu, o którym –  jak się okazało – ekspertci alarmowali od lat. Nowa przeprawa powstać ma do przyszłego roku i kosztować ponad 202 mln EUR. Generalnym wykonawcą tej inwestycji zostały firmy Salini Impregilo i Fincantieri Infrastructure.

Zobacz także: Nowy most w Genui [projekt]