Znacząca ilość inwestycji infrastrukturalnych, szczególnie w budownictwie drogowym i kolejowym, rozwój infrastruktury hydrotechnicznej związanej z rozbudową portów oraz boom w budownictwie mieszkaniowym sprawiły, że w ubiegłym roku pracy w naszym sektorze [przyp. red. geotechnicznym] było sporo. Zarówno Keller Polska, jak i inne firmy geotechniczne nie powinny narzekać na jej brak. Jednak większa ilość kontraktów nie przekładała się na wyższe marże, a wręcz przeciwnie.

Popyt na usługi budowlane a waloryzacja kontraktów

Duży popyt na usługi budowlane zaowocował dynamicznym wzrostem kosztów produkcji budowlanej przy jednoczesnym braku możliwości waloryzacji cen kontraktowych. Te uwarunkowania miały zdecydowanie negatywny wpływ na sytuację wykonawców w branży budowlanej w Polsce, w tym również na firmy geotechniczne. Mało kto mógł przewidzieć tak duże wartości wzrostu kosztów. Większość generalnych wykonawców nie zakładała takiej podwyżki na etapie składania ofert rok czy dwa lata temu, stąd też pojawiła się duża presja na podwykonawców, aby utrzymali ceny na poziomie sprzed prawie dwóch lat. Poprawa efektywności pozwala częściowo zniwelować wzrost kosztów materiałów i płac, ale nie tak wysoki, jaki miał miejsce w ciągu ostatnich dwóch lat. Dlatego w wielu przypadkach nastąpił spadek w odniesieniu do marż kontraktów.

Jak utrzymać zyskowność firmy?

Kluczowym wyzwaniem w 2018 r. było zatem zachowanie odpowiedniej rentowności firmy. Dodatkowym utrudnieniem, w porównaniu do roku 2017, była mniejsza ilość dużych kontraktów. W większości pracowaliśmy na małych i średnich budowach. W ubiegłym roku przy nieco niższym obrocie zrealizowaliśmy o około 30% kontraktów więcej niż w rok wcześniej. Nakład pracy potrzebnej do przygotowania małego i dużego kontraktu jest nieproporcjonalny i w wielu przypadkach niewiele się różni – np. maszyny, które pracują na budowie, muszą zostać przejrzane i przygotowane w ten sam sposób, niezależnie od tego, czy będą wykorzystywane w ramach kontraktu dwutygodniowego, czy dwumiesięcznego. Aby utrzymać zyskowność firmy, realizując więcej budów o niższej wartości, marża na mniejszym kontrakcie powinna zatem być procentowo wyższa.

W tych okolicznościach z wyników uzyskanych przez Keller Polska jesteśmy umiarkowanie zadowoleni. Oczekiwaliśmy jeszcze wyższych obrotów, ale cieszymy się, że utrzymaliśmy odpowiednią rentowność – częściowo dzięki zwiększeniu wydajności na budowach, ale również dzięki właściwemu zarządzaniu portfelem zamówień i unikaniu nierentownych kontraktów.

Jaka będzie sytuacja na rynku budowlanym w 2019 r.?

Po okresie dużych spadków w latach 2013–2016, w roku 2018 produkcja budowlana osiągnęła wartość z roku 2011, czyli szczytu inwestycji sprzed Euro 2012. W 2019 r. powinna być na podobnym poziomie lub niewiele wyższa. Zakończono procedury przetargowe dla kilku nowych projektów tunelowych. W trakcie przetargów jest kilka inwestycji na dalszą modernizację i rozbudowę infrastruktury portowej, łącznie z poprawą dostępności kolejowej, których realizacja ma się rozpocząć w 2019 r. Wydaje się więc, że okres 2019–2021 dla firm geotechnicznych powinien być niezły.

Zagrożenia dla branży budowlanej

Dynamiczny wzrost kosztów w 2018 r. spowodował, że oferty generalnych wykonawców przekraczają obecne budżety inwestorskie. Niesie to ze sobą ryzyko rezygnacji inwestorów z części planowanych inwestycji i odsunięcie w czasie lub, jak w przypadku inwestorów zagranicznych, zmiana lokalizacji inwestycji. Niepokojące informacje docierają od części generalnych wykonawców projektów infrastrukturalnych. Istnieje realne ryzyko zrywania umów przez wykonawców na najgorzej wycenionych kontraktach, a dalszy wzrost kosztów przy braku możliwości waloryzacji cen wpłynie na pogorszenie i tak już niskiej rentowności kontraktów. To z kolei może przełożyć się na kondycję finansową podwykonawców.

Większa część z inwestycji infrastrukturalnych jest realizowana obecnie w formule „zaprojektuj i zbuduj”. Etap projektowania zajmuje od kilku miesięcy do nawet roku, dlatego prace w ramach projektów, dla których przetargi zostały rozstrzygnięte w 2018 r., rozpoczną się dopiero pod koniec 2019 r. lub na początku 2020 r. Z tego powodu w I połowie tego roku jako branża możemy odczuć lekkie spowolnienie.

Jaka jest perspektywa dla branży geotechnicznej na najbliższe lata?

Jeśli chodzi o perspektywę kilku lat, to najbliższe 2–3 lata dla branży geotechnicznej powinny być podobne do okresu 2017–2018. W dłuższej perspektywie przede wszystkim należy zadbać o stabilny, wysoki poziom inwestycji publicznych z budżetu państwa, mając na uwadze realny spadek dofinansowania z funduszy UE. Musimy unikać rozchwiania rynku i sytuacji takich, jak ta obecna, czyli dynamicznych wzrostów kosztów w wyniku nagłego wzrostu popytu.

Ważne jest również dostosowanie prawa zamówień publicznych w taki sposób, aby za sukces inwestycji, czyli doprowadzenie jej do szczęśliwego końca, odpowiedzialność spoczywała nie tylko na wykonawcy, ale również na inwestorze. Nie do zaakceptowania jest fakt, żebyśmy to my, wykonawcy, ponosili główną odpowiedzialność za zmiany rynkowe, na które nie mamy wpływu albo nasz wpływ jest niewielki.

Branża budowlana jest jednym z kół zamachowych gospodarki, w której funkcjonuje obecnie 400 tys. pracowników. Zdrowe, silne firmy wykonawcze to podstawa naszej branży. Inwestorzy publiczni to najwięksi klienci firm wykonawczych i bez zmiany zasad współpracy na partnerskie, gdzie ryzyko jest dzielone między wykonawcą, a inwestorem publicznym, nie może być mowy o poprawie sytuacji firm wykonawczych.

Przeczytaj także: Kompleksowe wzmocnienie podtorza na odcinku linii kolejowej pomiędzy Katowicami a Krakowem