• Wodom Polskim zarzuca się m.in. zbyt długie  zatwierdzanie taryf
  • Postulowany jest częściowy powrót do uregulowań wcześniejszych
  • Najwyższa Izby Kontroli chce jednak ochrony interesów mieszkańców

Choć spółki, które dostarczają nam wodę i odprowadzają ścieki, głównie należą do gmin, to od początku 2018 r. regulatorem cen za te usługi jest Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Taryfy przedsiębiorstwa wod-kan opracowują na podstawie wytycznych ministerialnych. Ustalając je, pod uwagę biorą koszty działalności, w tym np. wynagrodzenia pracowników czy środki, jakie muszą być wydane na prowadzone lub planowane inwestycje. Wody Polskie nie ustalają cen, natomiast ich zadanie polega na sprawdzeniu, czy proponowane taryfy odpowiadają kosztom działalności danej spółki. Nie jest jednak tajemnicą, że proces zatwierdzania taryf był w ostatnich kilkudziesięciu miesiącach powodem sporów między regionalnymi oddziałami Państwowego Gospodarstwa a przeważającą częścią branży wod-kan.

Wody Polskie – napięte relacje ze spółkami samorządowymi

Teraz w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów czytamy, że strona samorządowa oczekuje pilnej interwencji legislacyjnej. Krytyka dotyczy obowiązujących uregulowań oraz sposobu wywiązywania się Wód Polskich z roli regulatora. Zarzuty dotyczą m.in. zbyt długiego zatwierdzania taryf czy arbitralnego rozpatrywania pilnych wniosków bez uwzględnienia potrzeb przedsiębiorstw wod-kan. Czytamy też jednak, że jednocześnie występuje potrzeba zapewnienia instrumentu ochrony społeczności lokalnej przed nieuzasadnionym wzrostem cen.


Postulowany jest częściowy powrót do uregulowań sprzed 2018 r., gdyż w tym stanie prawnym, jak wskazywać mają samorządowcy, była zapewniona odpowiednia elastyczność i szybkość rozpatrywanych wniosków. Kluczowa zmiana polegać ma na ponownym przypisaniu radzie gminy wyłącznej kompetencji do zatwierdzania taryf za wodę i ścieki. Równocześnie zakłada się pozostawienie Wodom Polskim kompetencji do ingerowania w zatwierdzanie taryf, ale tylko wtedy, jeżeli będą one ustalane na poziomie znacznie wyższym od średniego w danym regionie wodnym. W ten sposób zapewniona ma zostać ustawowa ochrona interesów odbiorców usług przed nieuzasadnionym wzrostem.

Część odpowiedzialności weźmie na siebie ministerstwo

Na tę chwilę proponuje się również m.in., że jeżeli projekt taryfy będzie zakładać wzrost cen przewyższający o co najmniej 15% średnią wysokość taryfy w danym regionie wodnym – obowiązującej w roku poprzednim – wtedy wymagane będzie uzyskanie stanowiska organu regulacyjnego.

Zgodnie z obecnym pomysłem, minister właściwy do spraw gospodarki wodnej nie później niż do 31 października każdego roku będzie ogłaszał, w drodze obwieszczenia, wysokość cen i stawek taryfy dla każdego regionu wodnego obowiązującej w roku poprzednim.

Dalej czytamy, że zaproponowane rozwiązania z jednej strony będą zgodne z oczekiwaniami strony samorządowej, a z drugiej zapewnią realizację wniosków Najwyższej Izby Kontroli w zakresie uniknięcia konfliktu interesów oraz ochrony interesów odbiorców usług przed nieuzasadnionym wzrostem cen.

Przeczytaj także: Myślenice. Oczyszczalnia ma 50 lat. Przebudowa tuż-tuż