Jak poinformowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), protesty zapowiedziano na drodze krajowej nr 17 oraz DK 19 (woj. lubelskie), ale także w rejonie placów budowy Południowej Obwodnicy Warszawy (S2), gdzie powstaje tunel pod Ursynowem o długości 2,3 km (będzie to najdłuższy tunel drogowy w Polsce) oraz tzw. Zakopianki (S7), gdzie Astaldi drąży tunel pod masywem Mały Luboń.

Protesty były wstępnie zaplanowane na środę, 10 października br., jednak według ostatnich doniesień podwykonawcy wycofali się z tego pomysłu. Decyzję o ewentualnej blokadzie mają podjąć po spotkaniu z wojewodą lubelskim, które jest przewidziane w poniedziałek, 15 października br.

Protestujący to pracownicy firm podwykonawczych, które zostały najęte przez włoską spółkę do prac przy modernizacji linii kolejowych Dęblin–Lublin oraz Poznań–Leszno. Zaległości Astaldi sięgają 40 mln zł. PKP Polskie Linie Kolejowe (PKP PLK) zobowiązały się do uregulowania wszystkich udokumentowanych płatności.

Wycofanie się włoskiego przedsiębiorstwa budowlanego z realizacji umów z PKP PLK to pokłosie problemów finansowych, z jakimi zmaga się firma. Po zanotowaniu strat na kontraktach w Wenezueli i trudności ze sprzedażą koncesji obejmującej Trzeci Most Bosforski w Turcji, Astaldi złożyło do sądu wniosek o ochronę przed wierzycielami. Więcej o sprawie pisaliśmy tutaj:


Jak na razie GDDKiA, dla której Włosi realizują obecnie sześć dużych kontraktów o łącznej wartości 4 mld zł, zapewnia, że wszystkie prace realizowane są terminowo, a podwykonawcy nie zgłaszają problemów z regulowaniem płatności.

Wśród zadań zleconych Astaldi – oprócz budowy ww. odcinków dróg ekspresowych S7 i S2 – jest także rozbudowa warszawskiego metra. Firma obecnie realizuje prace wykończeniowe na odcinku wschodnim północnym II linii metra, podpisała (w konsorcjum ze spółką Gülermak) umowę na budowę kolejnego (metro na Bródno). Oferta tych firm została także wybrana w przetargu na zaprojektowanie i wybudowanie odcinka na Bemowo, jednak wczoraj poinformowano, że zawarcie kontraktu zostało wstrzymane ze względu na złożone odwołanie. Wniosek przedłożyła firma Sinohydro, która również starała się o to zamówienie, a jego treść dotyczy m.in. interpretacji unijnego prawa w zakresie udziału w przetargach firm, mających problemy tego typu, co Astaldi. Chińska spółka chce, by Krajowa Izba Odwoławcza (KIO) zwróciła się z takim zapytaniem do Trybunału Sprawiedliwości UE.

Przeczytaj także: Astaldi i Gülermak nie wybudują metra na Bemowo?