Na liście „The Guardian” Nową Hutę przedstawiono jako dawny „raj robotniczy”, unikalną przestrzenią urbanistyczną, będąca mistrzowską realizacją socrealistycznych założeń architektonicznych, do której można dojechać w zaledwie 20 minut, opuszczając m.in. pełne turystów Stare Miasto. Napisano, że dominują w niej szerokie, obsadzone drzewami aleje. Wskazano również, że można kupić tu mieszkania w przystępnych cenach. Wyróżniono też znajdujące się w budynku dawnego kina muzem dokumentujące historię Nowej Huty: od początków kombinatu w 1954 r., przez ruch „Solidarności”, aż do upadku komunizmu. Tego nie było w radzieckim planie, ale dzięki za parki i niedrogie mieszkania! – podsumował Martin Charlesworth.

W przypadku dzielnicy Śródmieście we Wrocławiu, zdaniem „The Guardian”, na uwagę głównie zasługują ścieżki rowerowe wzdłuż Odry, wspaniałe latem. Emily Moore wskazuje też na Wrocławski Manhattan, wybudowany w latach 70. XX w. kompleks sześciu wieżowców, a także Halę Stulecia, otoczoną jedną z najlepszych zieleni miejskich w Polsce. Zauważa ponadto liczne bary i restauracje wokół budynków uniwersyteckich.

Hala Stulecia we Wrocławiu. Fot. Artur/Adobe Stock

Pozostałe wyróżnione przez „The Guardian” europejskie dzielnice to: Wilhelminapark w Utrechcie, Vallecas w Madrycie, Moabit w Berlinie, Le Panier w Marsylii, Howth w Dublinie, Döbling w Wiedniu, Józsefváros w Budapeszcie i Nea Smyrni w Atenach.

Pełna lista „The Guardian” najlepszych dzielnic Europy

Przeczytaj także: Największe miasta w Polsce – ranking