Mieszkańcy Krakowa od dawna czekają na możliwość komfortowego użytkowania Zakrzówka. Najpierw walczono o wykup terenów przez miasto. Po mozolnie przeforsowanym sukcesie nastała pandemia i długotrwałe roboty budowlane. Tego roku kąpielisko w starym kamieniołomie kusiło nowoczesnymi pomostami i wygodnymi ścieżkami już od wiosny… Niestety, krakowianie mogą sobie tylko popatrzeć.
Fot. Bogusław Świerzowski / krakow.pl
Magistrat podaje, że nie można udostępnić kąpieliska ze względu na przedłużającą się procedurę przyłącza prądu do realizowanej inwestycji oraz brak spełnienia norm głębokości basenu przeznaczonego dla dzieci.
Najważniejszym powodem braku możliwości otwarcia kąpieliska w Zakrzówku w tym sezonie jest nieukończenie prac w takim stopniu, aby można było wpuścić mieszkańców na kąpielisko. Wiąże się to z przedłużającym się terminem przyłącza prądowego, jak i realizacji budynku wejściowego, gdzie znajdują się toalety. Również prace na samym kąpielisku wymagają poprawek – mówi Piotr Kempf, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej.
Fuszerka wykonawców czy kuriozalne normy?
Fot. Bogusław Świerzowski / krakow.pl
Podczas kontroli przed oddaniem inwestycji do użytku wykryto, iż głębokość najpłytszego z pływających basenów, który ma być przeznaczony dla dzieci przekracza normę o 1 cm. Przepisy definiują, że tego typu „brodziki” mogą mieć maksymalnie 40 cm głębokości – ten na Zakrzówku ma 41 cm.
Zobowiązaliśmy wykonawcę do tego, żeby poprawił jedną z niecek basenowych – tłumaczy Kempf. Jeden centymetr spowodował, że Zarząd Zieleni Miejskiej nie zdąży zgłosić odbioru kąpieliska do nadzoru budowlanego w trwającym sezonie wakacyjnym, a co za tym idzie oddanie całej inwestycji do użytku spragnionych wody i zieleni krakowian nastąpi dopiero w przyszłym roku.
Nieudolne łagodzenie sytuacji
Dyrekcja Zarządu Zieleni Miejskiej stara się studzić nastroje deklarując udostępnienie mieszkańcom części parkowej Zakrzówka. Enigmatyczny komunikat brzmi: wkrótce krótce do nadzoru budowlanego w procedurze odbiorowej zostanie zgłoszona część parkowa. Dzięki udostępnieniu tych terenów mieszkańcy – prawdopodobnie jeszcze w sierpniu – będą mogli spacerować, biegać i aktywnie wypoczywać na łonie natury.
Fot. Instagram
Realia są jednak takie, że mieszkańcy korzystają z części parkowej „na dziko” już kilku miesięcy. To pokazało np. problem z niewystarczającą liczbą koszy na śmieci na terenie parku - po każdym weekendzie pękają w szwach, a butelki i odpadki walają się także wokół nich. Krakowianie swoim niezadowoleniem chętnie dzielą się w mediach społecznościowych, ale czy ich głos jest brany pod uwagę przez decydentów?
Przeczytaj także: Nowe Centrum Warszawy – plac Pięciu Rogów już po przebudowie
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.