Pogarszająca się pogoda, prace budowlane, korek czy uszkodzona nawierzchnia – wkrótce takie zdarzenia mogą już nie być dla polskich kierowców niespodzianką. Naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej (AGH) i Politechniki Gdańskiej (PG), wraz z pracownikami firm Microsystem sp. z o.o. oraz Siled sp. z o.o., opracowują inteligentny system znaków drogowych, które będą reagowały na aktualną sytuację na drodze. Projekt INZNAK, bazujący na tzw. inteligencji rozproszonej, konsorcjum realizuje dla Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA).
Polskie znaki drogowe będą reagować na pogodę i korki? Wiz. AGH
Inteligentne znaki mają zmieniać treść na podstawie analizy kilku parametrów: natężenia ruchu pojazdów na danej trasie, pogody, widoczności, stanu nawierzchni, liczby skrzyżowań czy też charakteru obiektów znajdujących się w pobliżu (np. szkoły). Oznacza to, że w przypadku, gdy na drodze wystąpi nieprzewidziana sytuacja, np. pojawi się mgła lub zapadnie zmrok, dojdzie do wypadku, utworzy się korek albo wystąpi ryzyko wzmożonego ruchu pieszych (np. przy cmentarzu), znak zmieni (zazwyczaj obniży) wartość dozwolonej prędkości.
Gdy na przykład pada śnieg, a słaba widoczność ogranicza możliwość obserwacji, to jasne jest, że należy ograniczyć dopuszczalną szybkość. Ale wielkość jej obniżenia, np. z 60 km/godz. do 30 km/godz., może dodatkowo wynikać z czynników, których kierowca w danej chwili nie jest świadomy. Np. za zakrętem stoją pojazdy w korku, a śnieg na nawierzchni może być przyczyną wydłużenia drogi hamowania. Dzięki stworzeniu rozproszonej sieci wzajemnie komunikujących się „inteligentnych” znaków, wyposażonych w różnego typu detektory analizujące otoczenie i posiadających „wiedzę” o cechach i ukształtowaniu drogi, można będzie lepiej dobrać bezpieczną szybkość. Wyświetli się ona na znaku z np. wyświetlaczem ledowym, obowiązując do czasu, aż pogoda się poprawi lub zniknie korek – tłumaczy dr inż. Wojciech Chmiel z Katedry Automatyki i Robotyki AGH.
INZNAK ma być kompatybilny z innym systemem, przygotowanym wcześniej przez naukowców dla GDDKiA. Chodzi o INPREDO – program analizujący parametry wpływające na prędkość. Dzięki zastosowanej technologii pomysłodawcy są w stanie za pomocą kamer określić widoczność i ocenić liczbę pojazdów przejeżdżających daną trasą w konkretnej jednostce czasowe. Te dane analizujemy, aby stwierdzić, w jakim zakresie wpływają na prędkość drogową. Robimy analizę porównawczą tego, co już powstało w tym zakresie na świecie, a zwłaszcza w Unii Europejskiej, i staramy się stworzyć system ekspercki, który pozwoli na automatyczne wyznaczanie dopuszczalnych prędkości – tłumaczą uczeni, którzy nad tym systemem pracują już od półtora roku.
Wiz. AGH
Zdaniem naukowców szanse na wdrożenie INZNAK są bardzo duże, bo projekt został już doceniony, a co najważniejsze sfinansowany przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju oraz GDDKiA. Na wyraźne poparcie dla pomysłu badaczy miały wpływ m.in. brak podobnych rozwiązań w Polsce i fakt, że na świecie tego typu technologie są dopiero testowane.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, prace nad systemem inteligentnych znaków drogowych zakończą się jesienią 2020 r. Później zapadnie decyzja o jego implementacji. INZNAK w pierwszej kolejności przewidziany jest dla dróg krajowych i autostrad.
Przeczytaj także: Przejście dla pieszych na żądanie – pojawi się, gdy wejdziesz na ulicę
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.