• Na 200 placach budowy będzie użytych 2000 dźwigów, wywrotek, wywrotek i koparek
  • Z części pierwszego odcinka HS2 pasażerowie skorzystają między 2029 a 2033 r.
  • Całe przedsięwzięcie może kosztować nawet 106 mld funtów

Kolejność robót

Prace rozpoczną się od stacji i tuneli, następnie głównych wiaduktów i mostów, a na końcu zostaną wykonane nawierzchnie dróg i tory. Dlatego większość działań w 2020 r. będzie koncentrować się na stacjach w centrum Londynu, w tym Old Oak Common, autostradowej obwodnicy Londynu M25 oraz miejscowościach Calvert i Streethay. Na 200 placach budowy znajdzie się ponad 2000 dźwigów, wywrotek, wywrotek i koparek.

Pierwszy etap

Celem jest wybudowanie trasy kolejowej między stacjami Old Oak Common i Birmingham Curzon Street. Powstanie linia o długości ponad 215 km, z 50 km tuneli i 16 km wiaduktów. Jej częściowe otwarcie zaplanowano między 2029 a 2033 r., a pełne przewiduje się na lata 2031–2036. Czas podróży między Londynem a Birmingham skróci się z 81 do 52 min. W kolejnym etapie powstanie połączenie z Manchesteru do Leeds (ponad 335 km, w tym 24 km tuneli i 45 km wiaduktów). Podróż skróci się ze 127 min do 76 min. Łącznie inwestycja obejmie osiem z 10 największych miast w Wielkiej Brytanii.


Tysiące miejsc pracy

Koszty tego projektu będą gigantyczne, ale jednym z istotnych aspektów inwestycji jest stworzenie około 22 tys. miejsc pracy. Takie deklaracje złożyli wykonawcy. W regionie West Midlands, gdzie budową zajmuje się firma Balfour Beatty Vinci JV, zatrudnionych bezpośrednio przy realizacji zadanie zostanie 7 tys. pracowników. Kolejnych 4 tys. osób (zatrudnianych w ciągu dwóch lat) będzie pracować na odcinku od Long Itchington Wood w Warwickshire do portali tuneli Chiltern. Ten fragment HS2 wykona konsorcjum EKFB JV z Eiffage, Kier, BAM Nuttall i Ferrovial.

Pozostali wykonawcy: Skanska Costain Strabag JV, Balfour Beatty Vinci Systra, Align (Bouygues, Sir Robert McAlpine, VolkerFitzpatrick) i Mace Dragados JV planują rekrutację ponad 10 tys. ludzi. Także inwestor, firma HS2 Ltd przyjmie 500 pracowników na nowe stanowiska głównie w Birmingham.

Opóźnienie na starcie

Inwestor zachwala ekonomiczne korzyści z inwestycji i pobudzenie brytyjskiej gospodarki, jednak przedsięwzięcie budzi kontrowersje. Sam projekt jest mocno opóźniony już na samym początku. Koncepcja HS2 zrodziła się w latach 2009–2010, a pierwszy odcinek miał zostać wybudowany do 2026 r., a kolejne między 2032 a 2033 r. Ten harmonogram okazał się nierealny. Pierwszym odcinkiem (a właściwie jego częścią) pasażerowie pojadą w latach 2029–2033, a jego całkowite zakończenie to perspektywa nawet 2036 r. Druga faza to lata 2035–2040.

Najszybciej rosną koszty

Rosną też koszty. Dla pierwszego etapu HS2 oszacowano je na 35–45 mld funtów. Ale początkowo całe inwestycja miała być zrealizowana za około 31 mld funtów. W 2017 r., po akceptacji projektu przez parlament, budżet wynosił już na 56 mld. W ubiegłym roku podano, że koszty wyniosą 81–88 mld, ale styczniowy raport rządowy podaje, że istnieje poważne ryzyko ich wzrostu do 106 mld funtów. Realnie nawet brytyjski Departament Transportu nie wie jak wysokie będą ostatecznie wydatki.

Wątpliwości budzie też kwestia ewentualnych szkód w środowisku naturalnym (wycinki lasów, prowadzenie torów przez obszary cenne przyrodniczo), a także przydatności samej kolei. Przeciwnicy wskazują, że lepiej rozwijać połączenia między miastami północnej Anglii, tym bardziej, że praca zdalna wprowadzona w czasie pandemii koronawirusa zmniejszyła znaczenie mobilności.

Przeczytaj także: Duży ruch na budowach dróg