• Projekt zmiany ustawy odległościowej wymaga konsultacji społecznych
• Zmienią się limity odległości wiatraków od domów mieszkalnych i rezerwatów
• Inwestorzy będą zobligowani zaproponować gminom preferencyjne warunki korzystania z energii wyprodukowanej przez elektrownie wiatrowe

Obecnie w odniesieniu do farm wiatrowych (a także pojedynczych wiatraków) obowiązuje ustawa o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych, przyjęta w maju 2016 r. Jej przepisy zakazują budowy turbin wiatrowych w odległości mniejszej niż 10-krotna wysokość wieży i łopaty wirnika w najwyższym położeniu (tzw. 10H) od zabudowy mieszkalnej oraz form ochrony przyrody takich jak:

• parki narodowe i krajobrazowe
• rezerwaty
• obszary Natura 2000
• leśne kompleksy promocyjne

Zasada 10H działa w obydwie strony – to znaczy, że nie można stawiać budynków mieszkalnych bliżej, niż w odległości 10H od istniejących turbin wiatrowych.

Rządowy projekt i opinia społeczena

Wszystko wskazuje na to, że już wkrótce, dzięki przyjętej przez sejm poprawce oraz zaawansowanych pracach nad projektem zmiany tzw. ustawy odległościowej sytuacja będzie wyglądać inaczej. 

W myśl projektu rządowego nowe turbiny wiatrowe będą mogły być lokowane tylko na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (MPZP) z uwzględnieniem oceny oddziaływania na środowisko na etapie planu.

Podczas dzisiejszej ( piątek 27 stycznia 2023 r.) rozmowy na antenie Programu I Polskiego Radia  Anna Moskwa położyła szczególny nacisk na wagę konsultacji społecznych w odniesieniu do zmian przepisów dotyczących energetyki wiatrowej: im więcej osób weźmie w nich udział, im bardziej publiczne będą te konsultacje tym lepiej. 

Czy nowe przepisy wesprą rozwój energetyki wiatrowej w Polsce?

Na dzisiaj, jeśli powstał wiatrak, to pomiędzy zabudową, a 10H, czyli ok. 2 km, nie można było budować domów. Ustawa procedowana obecnie w parlamencie odwraca tę sytuację – tłumaczyła minister klimatu i środowiska w radiowej rozmowie.

Fot. Adobe Stock

Tam, gdzie są wiatraki, będzie można budować - oczywiście zgodnie z obowiązującym prawem, pozwoleniami, w odległościach takich, jakie będą wynikały z tych pozwoleń. Zupełnie odblokowujemy zarówno budynki gospodarcze, mieszane i domy indywidualne, co myślę, że będzie też co najmniej minimalną rekompensatą tam, gdzie wiatraki powstały w niecywilizowany sposób – dodała.

Na czym polegają proponowane zmiany?

• nowe turbiny wiatrowe będą mogły być lokowane tylko na podstawie MPZP,
• podstawą dla określania odległości będą m.in. wyniki przeprowadzonej strategicznej oceny oddziaływania na środowisko (SOOŚ), wykonywanej w ramach MPZP, w których analizowany będzie się m.in. wpływ emisji hałasu na otoczenie i zdrowie mieszkańców,
• minimalna odległość dla budynków mieszkalnych ma wynosić 700 m, a nie jak poprzednio 500 m,
• zasada 10H zostaje zachowana w przypadku parków narodowych, a w przypadku rezerwatów przyrody skrócona do 500 m.

Energia wiatrowa z korzyścią dla gmin

Czekając na rozpatrzenie projektu przez Sejm, rząd zgłosił autopoprawkę zobowiązującą inwestora farmy wiatrowej do zaoferowania co najmniej 10% mocy zainstalowanej elektrowni mieszkańcom gminy, którzy korzystaliby z energii elektrycznej na zasadzie prosumenta wirtualnego.

Zgodnie z projektem, każdy mieszkaniec gminy mógłby zyskać udział nie większy niż 2 kW i odbierać energię elektryczną w cenie wynikającej z kalkulacji maksymalnego kosztu budowy elektrowni wiatrowej.

Przeczytaj także: Wieże wiatrowe dla morskich farm powstaną w Gdańsku