Monika Socha-Kośmider: Co wskazałby Pan jako największy sukces lub osiągnięcie w historii Pentol-Enviro Polska?
Krzysztof Filipowski: Jesteśmy obecni na polskim rynku od ponad 30 lat, dlatego trudno jest wskazać konkretne wydarzenie, które można uznać za nasze największe dokonanie. Każdy z realizowanych kontraktów jest niepowtarzalny i stanowi nasz sukces, pozwalający na nauczenie się czegoś nowego. Można powiedzieć, że istotnym osiągnięciem jest stworzenie przez te wszystkie lata oferty na tyle wszechstronnej i zgodnej z potrzebami obecnych oraz przyszłych klientów, że mimo zmieniających się warunków na rynku, kryzysów gospodarczych i silnej konkurencji mogliśmy nie tylko przetrwać, ale przez cały czas się rozwijać.

W efekcie obecnie zakres działalności Pentolu wykracza daleko poza systemy monitoringu atmosfery w tunelach. Działamy przede wszystkim w sferze szeroko pojętej optymalizacji procesu spalania oraz redukcji i kontroli emisji. Jesteśmy integratorami systemów ciągłego monitoringu emisji zanieczyszczeń do atmosfery i analizatorów spalin do kontroli procesów technologicznych.

Ponadto dostarczamy cały szereg produktów i systemów wspomagających proces spalania, jak m.in. dodatki do węgla i mazutu (wytwarzane w siostrzanym zakładzie produkcyjnym Pentol GmbH w Niemczech), systemy termografii wideo i kontroli płomienia (oferowane we współpracy z niemiecką grupą DURAG), systemy wykrywania nieszczelności w kotłach (realizowane we współpracy z brytyjską firmą Procon Engineering) oraz odgazowywacze i inne produkty holenderskiej firmy STORK. Nieustannie analizujemy, o jakie produkty zgodne z naszym profilem – i przede wszystkim oczekiwane przez naszych klientów – możemy rozszerzyć naszą ofertę.

M. S.-K.: Która z inwestycji według Pana była największym wyzwaniem dla Państwa firmy?
K. F.: Ograniczając się do projektów związanych z budownictwem podziemnym, był to ostatnio zrealizowany projekt – monitoring atmosfery w tunelu w Gliwicach, z uwagi na wymóg dostarczenia wszystkich przyrządów z elementami zewnętrznymi wykonanymi za stali nierdzewnej tytanowej 316Ti/1.4571. Na ponad 500 projektów tunelowych zrealizowanych do tej pory przez naszego partnera, firmę Codel, takie wymaganie pojawiło się po raz pierwszy (jak do tej pory wszystkim inwestorom wystarczała „zwykła” stal nierdzewna 316L). Mimo bardzo napiętego harmonogramu udało się nam pomyślnie zrealizować zadanie, a teraz takie kryterium nie będzie dla nas wyzwaniem.

M. S.-K.: O tym, że warto stawiać na innowacje, nie trzeba nikogo przekonywać. Proszę powiedzieć, jako to wygląda w Pentol-Enviro Polska?
K. F.: Innowacje to nie tylko „moda”, a przede wszystkim konieczność dostosowania oferty do rosnących wymagań legislacyjnych i postępu technicznego. Musimy cały czas oferować produkty spełniające wszystkie wymagania i konkurencyjne cenowo. Co więcej, stawiamy sobie poprzeczkę jeszcze wyżej – staramy się przewidywać i wyprzedzać oczekiwania naszych klientów, aby być gotowi na zaoferowanie im w odpowiednim momencie rozwiązania, których potrzeby dziś jeszcze nie są świadomi. Posłużę się przykładem: od wielu lat, czyli od czasu, gdy tylko pojawiły się wiarygodne informacje o szczególnej szkodliwości NO2 dla zdrowia, nawet w przypadku śladowej jego ilości, razem z Codelem promujemy pomiar tego związku w tunelach. Codel, jako jeden z pierwszych, wdrożył służący do tego celu przyrząd, z którym początkowo trudno było się przebić, choćby z uwagi na bardzo wysoką cenę. Teraz coraz więcej inwestorów stosuje pomiar NO2, w międzyczasie dzięki stosowanym innowacjom jego cena spadła, a najnowsza oferta zawiera trzy alternatywne rozwiązania tego pomiaru, co umożliwia optymalny wybór w zależności od potrzeb konkretnego projektu.

M. S.-K.: Jakie cele stawiacie sobie Państwo na najbliższe 10 lat?
K. F.: Te same, co w minionym dziesięcioleciu: harmonijny rozwój w oparciu o utrzymanie dotychczasowych klientów, jak i pozyskiwanie nowych – ze stopniowym rozszerzaniem oferty o nowatorskie, oczekiwane produkty. Jednocześnie od początku funkcjonowania naszej firmy przykładaliśmy ogromną wagę do osiągnięcia takiego poziomu zadowolenia klienta, aby nie tylko zlecał nam serwis, ale i kontynuował współpracę przy następnych projektach, a ponadto aby polecał nas innym – tego nie da się kupić za żadne pieniądze. To jest trudne zadanie i cały czas pamiętamy o jego realizacji.

M. S.-K.: Proszę zastanowić się nad Pana kontraktem marzeń – gdyby mógł Pan wybrać dla swojej firmy idealne zlecenie, to co by to było?
K. F.: Nie szukamy łatwych i rutynowych kontraktów. Idealny kontrakt to taki, w którym istotną rolę grają elementy nowatorskie oraz nasza własna wartość dodana, w postaci niestandardowej integracji poszczególnych elementów czy stworzonego przez nas specyficznego oprogramowania. Taka realizacja, stanowiąca wyzwanie dla dostawców i pracowników realizujących zadanie, wzbogaca nasze doświadczenie i ułatwia pozyskanie kolejnych zamówień. Co równie ważne – daje to naszemu zespołowi satysfakcję. Zauważyliśmy, że właśnie w trudnych, niestandardowych realizacjach często okazujemy się silniejsi od naszych konkurentów.

M. S.-K.: Obecnie bardzo ważnym aspektem działania każdego przedsiębiorstwa są inicjatywy z zakresu społecznej odpowiedzialności biznesu, wspierające działania wizerunkowe firmy. Przykładowo nasze Wydawnictwo wkrótce będzie wspierać firmy w możliwości realizacji e-kursów w ramach powstającej Akademii Inżynierii. Czy odnajduje Pan swoją firmę w obszarze działań CSR?
K. F.: Doceniamy działania CSR i chcemy się nimi zajmować, chociaż muszę przyznać, że zaangażowanie w bieżące projekty przy stosunkowo niewielkiej i bardzo obciążonej czasowo kadrze jest obecnie przeszkodą. Zmierzamy do tego, żeby w przyszłości to się zmieniło.

M. S.-K.: Jak ocenia Pan rozwój polskiego rynku w obszarze inżynierii budowlanej?
K. F.: Widzimy, że ilość projektów, zwłaszcza w zakresie budownictwa podziemnego, stale rośnie i mamy nadzieję, że ten trend utrzyma się. Mamy pewne obawy dotyczące tego, co będzie się działo po zakończeniu obecnej perspektywy budżetowej Unii Europejskiej, gdy zakres wsparcia finansowego produktów inżynieryjnych drastycznie spadnie. Inwestorem jest tu najczęściej sektor państwowy i nie podejmujemy się snuć prognoz wykraczających poza rok 2020.

M. S.-K.: Którą z inwestycji podziemnych na świecie uważa Pan za najbardziej spektakularną i dlaczego?
K. F.: Z naszego subiektywnego punktu widzenia jest to niewątpliwie tunel pod Kanałem La Manche – tam właśnie nasz partner Codel zbudował swoją renomę, jako dostawca systemu monitoringu tuneli. Tunel jest użytkowany od ponad 20 lat i nie było ani jednego przypadku, żeby system naszego partnera zawiódł.

M. S.-K.: W jaki sposób zatrzymać wartościowych pracowników w firmie?
K. F.: Bez wątpienia pracownicy są największą wartością w naszej firmie. Realizacja wielu prototypowych i niestandardowych zadań o dużym stopniu złożoności wymaga stabilnej i doskonale wyszkolonej kadry. Mamy prawie zerową fluktuację kadr, a recepta na zatrzymanie cenionych pracowników w firmie jest w gruncie rzeczy prosta: praca u nas nigdy nie jest rutynowa, pozwala rozwinąć się zawodowo. Niejednokrotnie mamy do czynienia z problemami wymagającymi dużego wysiłku intelektualnego i pomyślne ich rozwiązanie na pewno daje pracownikom satysfakcję. Dbamy o to, aby nasz zespół rozwijał się zawodowo, poszerzał horyzonty, doskonalił znajomość języków obcych. Pracownicy mają świadomość, że włożony wysiłek przynosi korzyść nie tylko firmie, ale jest też inwestycją w samego siebie. Nie zapominamy też o aspekcie materialnym – udało nam się stworzyć system motywacyjny pozwalający nagradzać za szczególne osiągnięcia i zaangażowanie.

M. S.-K.: Jaką książkę powinien przeczytać każdy inżynier i dlaczego?
K. F.: Trudno wskazywać jedną konkretną pozycję, warto czytać w ogóle – jest to doskonała forma relaksu po wyczerpującej pracy, która odświeża intelektualnie.

M. S.-K.: Niebawem będziecie mieli Państwo okazję do wystąpienia na Konferencji „Budownictwo Podziemne”. Proszę wprowadzić naszych Czytelników w tematykę swojego wystąpienia, co szczególnie może ich zainteresować?

K. F.: Potraktowaliśmy udział w Konferencji, jako okazję do podzielenia się z jej uczestnikami najnowszą ofertą Codela, która w ciągu ostatniego roku uległa znacznemu wzbogaceniu, zarówno o zakres oferowanych pomiarów, jak i o alternatywne metody pomiaru, np. nie tylko metody optyczne, ale i elektrochemiczne, nie tylko pomiar „in situ”, ale również ekstrakcyjny. Pozwala to uczynić tę propozycję bardziej wszechstronną – w zależności od konkretnych potrzeb oferujemy jeszcze wyższą dokładność pomiaru lub jesteśmy bardziej konkurencyjni cenowo. Produkty naszego partnera spełniają w tej chwili praktycznie wszystkie wymagania wytycznych niemieckich, które często, choć nieformalnie, obowiązują w realizowanych w Polsce projektach.

M. S.-K.: Dziękuję za rozmowę.


Więcej informacji na temat II Konferencji "Budownictwo Podziemne"