O zmianie planów informuje „The Sunday Telegraph”. Dziennik powołuje się na słowa ministra ds. Szkocji Alistera Jacka, który miał powiedzieć, że obecnie preferowaną wersją połączenia między Szkocją a Irlandią Północną jest już nie most, a tunel. Członek brytyjskiego rządu ujawnił, że zdaniem premiera Borisa Johnsona budowa mostu będzie nie tylko bardziej skomplikowanym zadaniem, ale i zbyt drogim.

Biorąc pod uwagę pogodę na Morzu Irlandzkim, sądzę, że most byłby zamknięty prawdopodobnie przez 100 dni w roku. Moim silnym przeświadczeniem jest, że uważa on (Johnson – red.), iż powinien to być tunel – powiedział Jack w rozmowie z „The Daily Telegraph”.

Jak dodano, w najbliższym czasie ujawniony ma zostać raport z prac niezależnych ekspertów, których zadaniem był przegląd obecnych połączeń (zarówno drogowych, jak i kolejowych czy lotniczych) między Anglią, Walią, Szkocją i Irlandią Północną, ale także sprawdzenie wykonalności i opłacalności budowy połączenia między dwoma ostatnimi krajami. Zielone światło od ekspertów ma umożliwić rozpoczęcie przez rząd oficjalnych przygotowań do budowy przeprawy.

Najbardziej realistyczna z punktu widzenia istniejących połączeń trasa tunelu prowadziłaby ze szkockiego Portpatrick do irlandzkiego Larne, omijając Rów Beauforta. Długość obiektu szacowana jest na około 40 km, a koszt na blisko 20 mld funtów.

Kwestia połączenia komunikacyjnego Szkocji i Irlandii Północnej nie jest tematem nowym, jednak rozmowy na ten temat uległy ożywieniu, gdy w 2018 r. Johnson (wówczas minister spraw zagranicznych) zasugerował, że powinna tam powstać przeprawa mostowa. Z kolei w ubiegłym roku ministrowie transportu tych krajów opowiedzieli się przeciwko budowie jakiejkolwiek przeprawy. Jak stwierdzili, kwestie infrastrukturalne powinny być regulowane wewnętrznie, a ponadto zarówno Szkocja, jak i Irlandia Północna mają wiele ważniejszych projektów, które potrzebują wsparcia finansowego.

Przeczytaj także: Irlandia Północna i Szkocja nie chcą się połączyć: ani mostem, ani tunelem