Astaldi odstępuje od umów kolejowych

Rzecznik prasowy Astaldi, Mateusz Witczyński, powiedział nam wczoraj, że firma odstąpiła od umowy na dwa ww. kontrakty kolejowe. Jako przyczynę decyzji wymienił gwałtowny wzrost cen materiałów i siły roboczej w Polsce, brak możliwości transportu materiałów koleją i niedostępność tłucznia na polskim rynku. Zwrócił też uwagę, że firma od wielu miesięcy otrzymywała od zamawiającego i rządu zapewnienia, że zostaną opracowane narzędzia służące poprawie sytuacji rynkowej. Ponieważ tak się nie stało, Astaldi było zmuszone zamknąć te szkodliwe pozycje.


PKP nie uznaje wypowiedzenia Astaldi

Do sprawy ustosunkował się inwestor. PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. wobec informacji Astaldi S.p.A oświadczają, że korespondencja przesłana przez Astaldi S.p.A, nie stanowi o skutecznym wygaśnięciu zobowiązań ani o odstąpieniu od obu kontraktów, tj. linii kolejowej nr 7 na odcinku Dęblin–Lublin w km 107.283–175,850 LOT C oraz linii Poznań–Leszno „Przebudowa układów torowych wraz z infrastrukturą towarzyszącą na linii kolejowej E59, odcinek granica województwa dolnośląskiego–Leszno". Astaldi S.p.A wraz z konsorcjantami, zdaniem PKP Polskich Linii Kolejowych S.A., są nadal zobowiązani wykonywać umowy, do tego konsorcjanci zostali wezwani – podał inwestor w oficjalnym oświadczeniu.


Spółka kolejowa dodała, że w obecnej sytuacji priorytetem jest zapewnienie płatności dla podwykonawców Astaldi, zaangażowanych w prace modernizacyjne na obu liniach. Zapewnia też, że jej pracownicy weryfikują dokumenty, które mają umożliwić jak najszybsze zaspokojenie zobowiązań, których nie uregulowali Włosi.

Podwykonawcy Astaldi bez pieniędzy?

Według doniesień mieszkańców miejscowości położonych w ciągu remontowanych linii kolejowych, place budowy opustoszały tam już latem. Jak wynika z informacji uzyskanych przez portal Money.pl, Astaldi może zalegać z płatnościami dla nawet 150 podwykonawców. PKP PLK ma zorganizować spotkania z takimi firmami, by ustalić wysokość należności. Nie wiadomo, czy i w jaki sposób spółka kolejowa przejmie zobowiązania włoskiego przedsiębiorstwa budowlanego.

Co z kontraktami drogowymi Astaldi?

Poza kontraktami kolejowymi Astaldi realizuje także inwestycje drogowe, m.in. w ciągu dróg ekspresowych S7 (tzw. Zakopianka – odcinek między Naprawą a Skomielną Białą z tunelem drogowym) oraz S2 (Południowa Obwodnica Warszawy – odcinek z tunelem pod Ursynowem). Jak jednak zapewniają przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), prace te realizowane są obecnie bez zakłóceń.


Wykonawca prowadzi prace związane z budową odcinka biegnącego przez teren Ursynowa i deklaruje kontynuację robót. Na dzień dzisiejszy GDDKiA nie ma informacji, aby Astaldi miało w zamiarze odstąpić od realizacji kontraktu. Co do opóźnień, jeśli takie wystąpią z winy wykonawcy, zgodnie z warunkami kontraktu będą naliczane kary – dodaje Małgorzata Tarnowska, rzecznik prasowy GDDKiA O/Warszawa.

W przypadku Zakopianki prace realizowane są zgodnie z planem. Nie otrzymaliśmy od podwykonawców żadnych zgłoszeń o problemach z regulowaniem płatności – mówi Iwona Mikrut-Purchla z krakowskiego oddziału GDDKiA.

Włoska spółka budowlana jest także zaangażowana w budowę II linii metra w Warszawie. Tu również, jak deklaruje firma, jej partner w konsorcjum (Gülermak), władze miasta oraz działający w ich imieniu inwestor zastępczy (Metro Warszawskie sp. z o.o.), prace odbywają się zgodnie z ustaleniami. W przypadku jednego z zamówień (dotyczącego rozbudowy linii w kierunku Bemowa), gdzie przetarg nie został jeszcze zakończony (ogłoszono na razie, że najkorzystniejszą ofertę złożyło konsorcjum Astaldi i Gülermak), inwestor zamierza wnieść do włoskiej formy o złożenie dokumentów potwierdzających gotowość i możliwość realizacji kontraktu.

Przeczytaj także: Czy budowa II linii metra jest zagrożona?