Port w Łebie ma być ważnym elementem rozwoju m.in. polskiej energetyki wiatrowej na Morzu Bałtyckim. Z tego powodu analizie poddano falowanie i ruchu rumowiska.
Port w Łebie. Fot. Arx Mea/Adobe Stock
- W Porcie Łeba mają powstać bazy serwisowe morskich farm wiatrowych
- Jednym z pomysłów jest m.in. budowa nowego basenu
- Analizę falowania i ruchu rumowiska zlecił Urząd Morski w Gdyni
Port w Łebie a morskie farmy wiatrowe
Niedawno Port Łeba na co najmniej 25 lat wydzierżawił teren o powierzchni 1,1 ha pod bazę morskiej farmy wiatrowej Baltic Power. Dzierżawcą jest spółka Baltic Power, należąca do Grupę Orlen i kanadyjskiej firmy Northland Power.
Wizualizacja bazy w porcie Łeba. Źródło: Orlen
Obiekt ma obsługiwać co najmniej dwie jednostki CTV transportujące personel serwisowy oraz sprzęt. 16-milową (około 26 km) trasę do obszaru planowanej siłowni wiatrowej mają pokonywać w mniej więcej 40 min. Budowę bazy zaplanowano na lata 2023–2025, a oddanie Baltic Power na 2026 r. Farma wiatrowa zajmie obszar o powierzchni 131 km2, a jej odległość na północ od linii brzegowej Morza Bałtyckiego, na wysokości Łeby i Choczewa, wyniesie 23–26 km.
Na port w Łebie, jako bazę serwisową dla swoich projektów, zdecydowały się także spółki Equinor i Polenergia, które również będą budować farmy wiatrowe na Bałtyku.
Eliminacja zapiaszczenia w Łebie
Średnio każdego roku z torów podejściowego i wodnego oraz z osadnika czerpane jest około 70 tys. m3 osadów. W podsumowaniu analizy czytamy, że by wyeliminować zapiaszczania się wejścia do portu w Łebie głowica falochronu zachodniego powinna znajdować się 650 m, a wschodniego 400 m od brzegu. To oznaczałoby konieczność przedłużenia istniejącego falochronu zachodniego o 550 m, a wschodniego o 250 m. Przy czym podkreślono, że, jeżeli Port Łeba ma mieć charakter serwisowy i będą w nim cumować tylko statki typu CTV, nie ma ekonomicznego uzasadnienia budowy tak dużych falochronów.
CTV to małe jednostki (np. 30 m długości, 10 m szerokość, 2,5 m zanurzenia), które nie wymagają specjalistycznego zaplecza technicznego na nabrzeżach. W takiej sytuacji, zdaniem autorów analizy, dużo tańszym od rozbudowy falochronów rozwiązaniem byłoby pozyskanie pogłębiarki lub systemu rurociągów, które w sposób ciągły wykonywałyby podczyszczania wejścia do portu. Dodatkowo można rozważyć budowę nowych osadników.
Redukcja falowania w Porcie Łeba
W tym przypadku analizę przebudowy portu w Łebie rozpatrywano pod kątem dwóch różnych koncepcji. Pierwsza zakłada budowę nowego basenu portowego „nad” istniejącym basenem żeglarskim.
Jak czytamy, realizacja tej koncepcji jest relatywnie tania, a przy zapewnieniu stałej pracy pogłębiarki wydaje się to być optymalne rozwiązanie.
Druga koncepcja polega na znaczącej przebudowie portu w Łebie. W tym wariancie powstałby nowy falochron wschodni (350 m) oraz przedłużony byłby zachodni (o 135 m). Przy tym podejściu otrzymuje się znaczącą redukcję falowania wewnątrz kanału portowego. Powstałby też nowy basen z nabrzeżem przeładunkowym o długości 180 m (mogłoby być przystosowane do obsługi dużych elementów siłowni wiatrowych).
Podkreślono, że z ekonomicznego punktu widzenia, w tym wariancie, nieopłacalne byłoby projektowanie tego portu tylko pod obsługę jednostek typu CTV. Wydaje się, że realizacja tak dużej inwestycji powinna być skoordynowana z uwzględnieniem obsługi co najmniej statków typu SOV (orientacyjne wymiary: 100 m długości, 20 m szerokości, 6,5 m zanurzenia).
POBIERZ PEŁNĄ Analizę falowania i ruchu rumowiska w Porcie Łeba
Analizę falowania i ruchu rumowiska w Porcie Łeba Urząd Morski w Gdyni zlecił Instytutowi Budownictwa Wodnego Polskiej Akademii Nauk.
Przeczytaj także. Port Gdynia: kolejny etap przygotowań do wielkiej budowy
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.