Koordynatorem badań, które mogą potrwać do dwóch lat i pochłoną kilkadziesiąt tysięcy złotych, będzie Polska Akademia Nauk. Dzięki nim włodarze miasta dowiedzą się, czy inwestycja jest możliwa, jakie wyzwania inżynierskie stoją przed nimi oraz ile metro może kosztować.

Decyzja władz Wrocławia o pracach studyjnych rozbudziła nadzieje firm wykonawczych, które już się zgłaszają do realizacji inwestycji.  Jest to m.in. konsorcjum firm Astaldi Gulermak, które w Warszawie wspólnie z Przedsiębiorstwem Budowy Dróg i Mostów buduje drugą nitkę metra.

"Jeśli we Wrocławiu zostanie ogłoszone postępowanie na wykonawcę metra, to po analizie dokumentów i warunków możemy przystąpić do przetargu” - zapewnia Mateusz Witczyński, rzecznik prasowy AGP Metro Polska. Podczas budowy metra w stolicy Dolnego Śląska mogą wystąpić trudności ze względu na płytko położone wody gruntowe, jednak jak przekonuje Wilczyński, budowa metra z użyciem tarcz TBM jest możliwa w warunkach bardzo płytko położonego lustra wód gruntowych.

Zainteresowanie przetargiem wykazuje też PBG. "Jeśli dojdzie do przetargu, to PBG na pewno w nim wystartuje. Doświadczenie mamy, bo budujemy tunel pod Wisłą do oczyszczalni ścieków Czajka. Stosujemy tam technologię podobną do budowy metra" - mówi Jerzy Wiśniewski, prezes PBG.