Według burmistrza miasta, Antoniego Byrdy, tunel łączący Szczyrk z drogą ekspresową S1 mógłby powstać w ciągu 10 najbliższych lat. Choć pomysł ten wypływa na forum lokalnym co jakiś czas, do tej pory nie podjęto się jego realizacji; jednak teraz górale chcą ideę urzeczywistnić. W celu rozpropagowania tego planu powołali do życia stowarzyszenie "Tunelem do Szczyrku". 

To śmiała idea, ale trzeba myśleć perspektywicznie; nie tylko rok czy pięć lat naprzód, ale na wiele dekad. To inicjatywa służąca znacznie większej grupie osób niż tylko mieszkańcy Szczyrku i okolicy. To także olbrzymia szansa rozwojowa, bo jedna taka inwestycja przyciągnie kolejne. I nie jest to wcale projekt z kosmosu - powiedział prezes stowarzyszenia, prof. Wojciech Pluskiewicz.

Początkiem planowanej trasy byłby węzeł drogowy Łodygowice (między Bielskiem-Białą a Żywcem) w ciągu drogi ekspresowej S1, później droga wiodłaby między Godziszką i Słotwiną, a dalej 6-kilometrowym tunelem pod górą Skrzyczne aż do górnej części Szczyrku, gdzie aktualnie powstaje kolej gondolowa na Halę Skrzyczeńską.

Oprócz samej drogi powstałaby też odpowiednia infrastruktura, np. duży parking. Potrzeba dodatkowych miejsc parkingowych może stać się niedługo naprawdę paląca, ponieważ do 2020 r. wszystkie dostępne kolejki będą w stanie obsłużyć aż 28 tys. turystów na godzinę.

Tunel wydaje się rozwiązaniem najlepszym. Przejąłby znaczną część ruchu. Czy to pomysł realny? Dziś trudno powiedzieć, ale warto spróbować. Musimy zainteresować propozycją instytucje centralne. Bez wsparcia na najwyższym szczeblu, raczej nie da się sfinalizować tak dużego zadania - ocenił burmistrz Byrdy. Warto dodać, że koszt budowy tej trasy mógłby przekroczyć nawet 1 mld zł.

Choć Stowarzyszenie skupia się na razie na przedstawieniu sprawy władzom na szczeblu centralnym, burmistrz już zauważył, że dobrym rozwiązaniem byłoby także tunelowe połączenie Szczyrku z Brenną i z Wisłą.

Przeczytaj także: Dwa tunele na trasie do granicy ze Słowacją