Powoli kończy się drążenie 62-kilometrowego kolektora ściekowego, Túnel Emisor Oriente (TEO, in. Kolektor Wschodni. Do jego budowy wykorzystuje się maszyny TBM (ang. Tunnel Boring Machine) o tarczy o średnicy 8,93 m. Dzięki realizacji tej inwestycji możliwe będzie odprowadzanie wód opadowych ze stolicy Meksyku, zamieszkałej przez 21,2 mln ludzi.
Tarcza maszyny TBM miała 8,93 m średnicy. Fot. Robbins
Ponad 20 mln mieszkańców, gospodarka i przemysł, generują w Meksyku olbrzymie ilości odpadów. Ponadto, do kanalizacji powinna spływać też deszczówka, aby nie zalewać ulic, domów czy fabryk. Poza deszczówką stolica kraju ma jeszcze jeden problem: obniżanie się zwierciadła wód podziemnych. Niestety, już od dziesięcioleci system kanalizacyjny w tym kraju pozostaje niewydolny. Powoli widać jednak już światełko... w tunelu, kończy się bowiem drążenie 62-kilometrowego kolektora, który rozpoczęto budować jeszcze w 2007 r.
Pierwszych 10 km kolektora zostało oddanych już do użytku w 2013 r., zbiera wody opadowe spływające ze zbiegu rzek Rio de los Remedios i Grand Canal (wpływających do Las Américas), później przekierowując je już na zewnątrz najgłębszej części Doliny Meksyku. Wody gromadzone są w Gran Canal del Desagüe, z którego woda jest specjalnie wypompowywana. Odpowiedni stopień zabezpieczenia uzyskany może zostać jednak dopiero po oddaniu do eksploatacji całego tunelu. Może, gdyż nie jest pewne, czy będzie to rozwiązanie wystarczające. Ramon Aguirre, dyrektor przedsiębiorstwa wodociągowego w Meksyku, otwarcie mówi o tym, że system przeciwpowodziowy składa się przecież z dwóch elementów: stołecznego i pozamiejskiego. Nawet jeśli stołeczna kanalizacja deszczowa jest pusta, woda płynąca z terenów pozamiejskich jest w stanie ją przepełnić – wyjaśnił.
Tarcza maszyny TBM miała 8,93 m średnicy. Fot. Robbins
62 km, niemal 3 mld USD – budowa Túnel Emisor Oriente
Pierwsze umowy na budowę tunelu podpisano, nie mając jeszcze wykonanych analiz gruntu, czy ostatecznie wytyczonej trasy – to głównie stąd wynikają wszelkie „opóźnienia”, które nie miałyby miejsca, gdyby przystąpiono do realizacji gotowego i odpowiednio przygotowanego projektu. Wszystkie odcinki były drążone w bardzo trudnych warunkach geologicznych, nie wszędzie udawało się omijać skały, tak jak np. w przypadku ostatniego, 6-kilometrowego odcinka, który drążony był na głębokości 150 m, m.in. w bazalcie.
Trudne warunki geologiczne sprawiały, iż szybka budowa tunelu była niemożliwa; jednak sześć zgromadzonych na potrzeby realizacji inwestycji maszyn TBM biło rekordy na skalę projektu. Ostatecznie wygrała ostatnia z użytych maszyn, której prędkość wynosiła nawet 592,5 m miesięcznie.
Dzięki realizacji projektu Meksyk uzyska kanał o przepustowości 150 m3/sekundę. Ścieki będą prowadzone do największej w kraju oczyszczalni ścieków w Atotonilco. Budowa tunelu ma zakończyć się wiosną br.
Przeczytaj także: Najdłuższe tunele na świecie
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.