Włosi, którzy wygrali przetarg, odrzucają zarzuty innych firm i przekonują, że wydrążenie kolejki w Warszawie nie będzie dla nich zbyt trudne - napisała Gazeta Wyborcza.
Włosi, zapraszając dziennikarzy do Rzymu, chcieli pokazać, że znają się na budowie metra. Brak odpowiednich doświadczeń wciąż zarzucają im konkurenci w rywalizacji o kontrakt na drugą linię metra w Warszawie. Jeden z nich - Mostostal Warszawa, który startował do przetargu na drugą linię metra z ceną 5 mld zł. Szefowie Mostostalu twierdzą, że zaproponowana przez Włochów kwota 4,1 mld zł jest znacznie zaniżona, czego efektem może być wstrzymywanie prac i wymuszanie aneksów cenowych. Zarzuca także konsorcjum Astaldi - Gulermak, że nic w Polsce nie budowało i w efekcie nie poradzi sobie w tutejszych warunkach.
Włosi odrzucają te zarzuty. - Przecież zawsze musi być pierwszy raz. Tak było, gdy wchodziliśmy na budowy w Rumunii, Turcji czy w wielu innych krajach na świecie - mówi Cesare Bernardini z zarządu włoskiego koncernu. Twierdzi, że cena została bardzo dobrze wyliczona i nie jest zaniżona. - Nie jesteśmy hazardzistami. Wszystko przygotowaliśmy w najdrobniejszych szczegółach - dodaje Bernardini. Przy ewentualnych problemach, np. przy przebijaniu się do urzędów, ma pomóc polski partner konsorcjum - Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów z Mińska Maz.
Gazeta przypomina, że Astaldi drąży metro w kilku miastach włoskich, a także za granicą, m.in. w Wenezueli. Flagowym przedsięwzięciem jest teraz budowa trzeciej linii metra w Rzymie.
Cała konstrukcja rzymskiej tarczy ma 85 m długości, z czego kluczowy mechanizm z przodu zajmuje 15 m. Obsługuje ją 13 pracowników. Jej sercem jest niewielkie pomieszczenie z komputerami i wyświetlaczami, z którego kontroluje się drążenie. Wbijając się w grunt, maszyna od razu montuje z betonowych elementów pierścień obudowy. Całość przesuwa się w średnim tempie 10-12 m na dobę, ale czasem maszyna potrafić wydrążyć 24-metrowy tunel. Przypomnijmy, że na budowie pierwszej linii w Warszawie radziecka tarcza przesuwała się w tempie najwyżej 2 m na dobę.
Według przedstawicieli Astaldi budowa metra w Warszawie będzie prostsza niż drążenie tuneli w stolicy Włoch, gdzie trzeba się przebijać pod ciasno zabudowanym historycznym centrum. Stan budynków musi być cały czas monitorowany. U nas metro będzie zaś głównie prowadzić pod dość szerokimi ulicami - Świętokrzyską i Targową.
Jeśli dojdzie do podpisania umowy, Astaldi chce przetransportować do Warszawy trzy tarcze zmechanizowane. Będą one drążyły dwa równoległe tunele między stacjami, które będą budowane techniką odkrywkową.
Włosi odrzucają te zarzuty. - Przecież zawsze musi być pierwszy raz. Tak było, gdy wchodziliśmy na budowy w Rumunii, Turcji czy w wielu innych krajach na świecie - mówi Cesare Bernardini z zarządu włoskiego koncernu. Twierdzi, że cena została bardzo dobrze wyliczona i nie jest zaniżona. - Nie jesteśmy hazardzistami. Wszystko przygotowaliśmy w najdrobniejszych szczegółach - dodaje Bernardini. Przy ewentualnych problemach, np. przy przebijaniu się do urzędów, ma pomóc polski partner konsorcjum - Przedsiębiorstwo Budowy Dróg i Mostów z Mińska Maz.
Gazeta przypomina, że Astaldi drąży metro w kilku miastach włoskich, a także za granicą, m.in. w Wenezueli. Flagowym przedsięwzięciem jest teraz budowa trzeciej linii metra w Rzymie.
Cała konstrukcja rzymskiej tarczy ma 85 m długości, z czego kluczowy mechanizm z przodu zajmuje 15 m. Obsługuje ją 13 pracowników. Jej sercem jest niewielkie pomieszczenie z komputerami i wyświetlaczami, z którego kontroluje się drążenie. Wbijając się w grunt, maszyna od razu montuje z betonowych elementów pierścień obudowy. Całość przesuwa się w średnim tempie 10-12 m na dobę, ale czasem maszyna potrafić wydrążyć 24-metrowy tunel. Przypomnijmy, że na budowie pierwszej linii w Warszawie radziecka tarcza przesuwała się w tempie najwyżej 2 m na dobę.
Według przedstawicieli Astaldi budowa metra w Warszawie będzie prostsza niż drążenie tuneli w stolicy Włoch, gdzie trzeba się przebijać pod ciasno zabudowanym historycznym centrum. Stan budynków musi być cały czas monitorowany. U nas metro będzie zaś głównie prowadzić pod dość szerokimi ulicami - Świętokrzyską i Targową.
Jeśli dojdzie do podpisania umowy, Astaldi chce przetransportować do Warszawy trzy tarcze zmechanizowane. Będą one drążyły dwa równoległe tunele między stacjami, które będą budowane techniką odkrywkową.
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Powiązane
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.