W ostatnich dniach we Wrocławiu zorganizowano referendum ws. budowy metra, którego wynik jest negatywny dla inwestycji. W Krakowie, w zeszłorocznym referendum na ten sam temat, mieszkańcy w większości opowiedzieli się, że chcą takiego środka transportu, jednak nadal nie przekłada się to na realne działania. Jak powiedział prof. dr hab. inż. Antoni Tajduś (Akademia Górniczo-Hutnicza), odnosząc się do wyniku wrocławskiego głosowania, mimo że jest ono przegrane, to i tak, jego zdaniem, dolnośląska stolica będzie miała metro wcześniej niż Kraków, a tu z kolei nie powstanie ono nawet za 50 lat, mimo korzystnego wyniku referendum. Z czego to wynika? Władze miasta nie są tym szczególnie zainteresowane.

Prof. Madryas jest zaskoczony tym, że mieszkańcy albo nie biorą udziału w dyskusji na temat tak ważnych inwestycji (w referendum uczestniczyło zaledwie około 11% mieszkańców Wrocławia), albo są przeciwni budowie. Zdziwienie rodzi też brak wsparcia władz miejskich, jeśli chodzi o usprawnienie ruchu i sprowadzenie transportu do tuneli. Dodatkowym, niekorzystnym czynnikiem jest "zakodowanie" w społeczeństwie negatywnych informacji nt. inwestycji tunelowych w miastach – mieszkańcy odbierają takie przedsięwzięcia jako utrudniające życie na etapie budowy, niebezpieczne dla otoczenia, kosztowne i ostatecznie niepotrzebne. Wyraźnie widać, że włodarze miejscy nie zadają sobie trudu, aby dotrzeć do ludzi i przekazać im rzetelną wiedzę, popartą rzeczowymi argumentami.

Dlaczego Kraków nie chce metra?

Stanisław Albricht (Pracownia Planowania i Projektowania Systemów Transportu ALTRANS) potwierdził, że w Krakowie nikomu nie zależy na przekonaniu mieszkańców do budowy metra. Jakiekolwiek spotkania informacyjne organizowano miesiąc przed ubiegłorocznym referendum, jednak ludzie w nich nie uczestniczyli, a władzom na tym szczególnie nie zależało.

Podobnie na ten temat wypowiadał się prof. Stypuła (Politechnika Krakowska), a dodatkowo podkreślał, że w Krakowie problemem jest brak solidnej informacji przekazywanej przez media – jeśli te już zainteresują się tematem, traktują go w kategorii sensacji, podają wiadomości, które mają zaszokować odbiorców, np. podaje się wysokie koszty inwestycji, które nie są poparte jakimikolwiek sensownymi argumentami czy to na podstawie przebiegu trasy, czy warunków geologicznych, w jakich tunele miałyby powstać.

Jednym z czynników przeciwko budowie metra jest też fakt, że wielu przedstawicieli nauki twierdzi, że na danym odcinku sprawdzi się jedynie komunikacja tramwajowa, co też nie ma logicznego uzasadnienia. Pojawiają się też absurdalne głosy, z których wynika, że w miejscach, gdzie powstają nowe osiedla, nie warto inwestować w infrastrukturę, ponieważ zamieszkają tam młodzi ludzie, którzy będą jeździć na rowerach.

Więcej o budownictwie podziemnym i wnioskach wysnutych podczas wspomnianej konferencji w relacji, która znajduje się TUTAJ