W tej chwili drążone są nitki od strony północnego portalu. - Materiał skalny jest skuwany za pomocą młotów, następnie trafia na hałdę i tam jest kruszony, by stać się materiałem budowlanym. W tej chwili tego kruszywa używamy jako materiału do budowy dróg technologicznych, a w przyszłości posłuży jako element nasypu przy odcinku trasy S7 - tłumaczy Mateusz Witczyński, rzecznik prasowy włoskiej firmy Astaldi, wykonawcy tunelu.

Obecnie każdej doby (praca trwa non stop) z obu nitek wydobywane jest około 400 m3 materiału skalnego. Od lipca, kiedy rozpoczną się prace już na obu portalach, ma być tego okołó 3 tys m3 każdej doby.

Do drążenia wykorzystywana jest metoda ADECO RS, choć mówiono, że wykonawcy zastosują tzw. metodę austriacką. - Ta metoda pozwala przewidzieć, kontrolować naprężenia w górotworze. Metoda austriacka zakładała, że w zależności od jakości górotworu będzie można drążyć do pewnej wysokości połową przekroju. My natomiast stosując wyprzedzające otworowanie, jak również odpowiednie zabezpieczenia, jesteśmy w stanie od razu drążyć praktycznie całym przekrojem - tłumacz Jarosław Kornaś, kierownik budowy.

Pod stałą kontrolą jest drążona długość obu nitek. Projektant nakreślił pewne granice, w których wykonawcy mogą się poruszać. Chodzi o to, że odległość między przodkiem jednej a drugiej nitki może wynosić maksymalnie 50 m. Kolejne obostrzenie jest takie, że za każdym razem kiedy w nitce osiągnięte zostanie kolejnych około 100 m, należy rozpocząć betonowanie obudowy ostatecznej, natomiast 60 m za przodkiem należy zacząć wykonywać część obudowy docelowej.

Drążenie ma potrwać do końca 2019 r., a tunelem powinniśmy pojechać w Sylwestra 2020 r.

Budowę całego nowego fragmentu tzw. Zakopianki podzielono na trzy odcinki: Lubień–Naprawa, Naprawa–Skomielna Biała (z budową tunelu) i Skomielna Biała–Chabówka (z powstaniem odcinka DK nr 47 klasy GP). Wspomniany tunel (po dwa pasy w każdą stronę) stanowił będzie 12,3% całej trasy.

Przeczytaj także: Zakopianka. Byliśmy na budowie tunelu [relacja]