Prof. Hausner podał przykład miejscowości Palmanova koło Wenecji, które jako miasto idealne, o układzie urbanistycznym przypominającym gwiazdę, powstało pod koniec XVI w.

To miasto istnieje do dzisiaj, ale to jest skansen. Ludzie jadą tam tylko po to, żeby je oglądać, jednak nie ma tam żadnego rozwoju, tam się nic nowego stać nie może. I życie każdego miasta, które zostanie tak zaprojektowane, jak to idealne miasto, skończy w ten sam sposób. Będzie po prostu przykładem skansenu. Bo żeby miasto żyło, nie wystarczy, żeby było piękne i miało szerokie ulice - wyjaśniał prof. Hausner.


Myśleć o rozwoju - nie o trwaniu

Prof. Hausner dał do zrozumienia, że przy planowaniu rozwoju miasta zgubne jest myślenie tylko o tym, co jest ważne obecnie.

Problem polega na tym, że jeśli koncentrujemy się wyłącznie na tym, co jest tu i teraz, eksploatujemy istniejące możliwości, zaniedbując te, które będą nam potrzebne później. Trzeba od razu myśleć, co zrobimy potem. Oczywiście nie wszystko możemy przewidzieć, ale to myślenie, że trzeba będzie się zmienić, dostosować, musi być brane pod uwagę. I wtedy zaczynamy myśleć o rozwoju, a nie tylko o trwaniu - stwierdził.


Zdaniem prof. Hausnera, kiedy miasta się rozrasta, wcale nie oznacza to równoległego rozwoju.

Przez wiele lat, może dwie dekady, wszyscy dyskutowali w Krakowie o metropolitarnym rozwoju. Teraz linia rozumowania urzędu miasta, skądinąd słuszniejsza, jest taka, że nie chcemy, by się rozrastał.  Obecnie Kraków ma 100 razy więcej powierzchni niż miał 150 lat temu. Ale czy to oznacza, że tamto miasto nie miało perspektyw rozwojowych? Nie chodzi o powierzchnię, tylko o to, co na niej robimy. A jeśli miasto się rozrasta, a nie rozwija, to zawsze doprowadzimy do jakiegoś rodzaju katastrofy - mówił.


Stawiać na mieszkańców

W swoim wystąpieniu podał też inne odniesienie do Krakowa. Mówił: kiedy dyskutujemy o Krakowie, stale jest zadawane pytanie, dla kogo jest to miasto. Przyznam, że sam je publicznie stawiałem. Dla inwestorów, turystów czy dla mieszkańców? - zastanawiał się profesor.

Jak dodał, w tym pytaniu nie chodzi o złośliwość wobec kogokolwiek, ale o upomnienie się o to, że potencjał miasta jest związany przede wszystkim z jego mieszkańcami.

Jeśli tego potencjału nie potrafimy wykorzystać, to przyszłości Krakowowi nie zapewnimy, nawet gdybyśmy mieli wielu inwestorów i turystów. Wprost przeciwnie, są miasta, które postawiły na wielką, masową turystykę, a przestają się rozwijać. Wenecja jest przykładem miasta, które wpadło w pewną pułapkę. Na tej drodze była też Barcelona, która dzisiaj zmienia koncepcję funkcjonowania. Trzeba wiedzieć, co to znaczy, że jest miasto dla turystów. To takie miasto, z którego centrum uciekają mieszkańcy, ponieważ wszystko jest za drogie. To miasto, w którym tak naprawdę znacząca część potencjału jest marginalizowana - podkreślił.

VII Kongres Wodociągowców Polskich odbył się w dniach 28-29 września w Warszawie. Patronat medialny nad kongresem sprawował m.in. portal inzynieria.com oraz kwartalnik "Inżynieria Bezwykopowa".

Zobacz zdjęcia - VII Kongres Wodociągowców Polskich

Przeczytaj także: Ranking 30 największych miast świata [2016]