Ratownikom udało się przebić drugi "tunel życia" do 41 pracowników, którzy od 10 dni są uwięzieni pod ziemią po tym, jak 12 listopada zawaliła się część budowanego tunelu Silkyara. Do tej pory leki i suszone owoce były dostarczane mikrotunelem o średnicy 12 cm. Nowo przebity obiekt pozwolił na przesłanie większych ilości żywności oraz kamery i krótkofalówek. Rodziny uwięzionych pracowników po raz pierwszy od katastrofy mogły zobaczyć swoich bliskich.
Katastrofa na budowie tunelu pod Himalajami. Tunel Silkyara. Fot. Arnold Dix/LinkedIn
- 41 pracowników uwięzionych pod ziemią nie doznało obrażeń podczas katastrofy
- Poprzez ratunkowy rurociąg dostarczane jest im jedzenie oraz leki antydepresyjne
- Rząd Indii przyjął pięciowariantowy plan ratunkowy
Obecnie realizowanych jest pięć niezależnych planów ratunkowych, mających na celu wydostanie 41 pracowników uwięzionych w tunelu na powierzchnię. Jednym z nich jest przebicie się przez zawaloną część tunelu - maszyna do mikrotunelowania zaczęła już wiercenie i układanie obudowy o średnicy 90 cm, ale prace musiano wstrzymać ze względu na bardzo trudne warunki geologiczne i zagrożenie kolejnym zawałem. Teraz, po konsultacjach z międzynardowym zespołem ekspertów tunelowych, wznowiono drążenie.
Mikrotunel o średnicy 90 cm, to zdecydowanie najlepszy i najszybszy sposób dotarcia do uwięzionych, ale wiąże się z wyzwaniami technicznymi i dlatego jednocześnie realizowane są inne przewierty. Mam nadzieję, że ci ludzie wrócą szczęśliwie do domu - po prostu jeszcze nie wiemy, którędy - powiedział Arnold Dix, prezes International Tunnelling and Underground Space, który od poniedziałku (20 listopada) jest na miejscu katastrofy.
Jak to się stało
W niedzielny poranek 12 listopada w indyjskim stanie Uttarakhand doszło do zawalenia się 60-metrowego odcinka budowanego pod Himalajami tunelu. Pod ziemią zostało uwięzionych 41 pracowników.
Tunel Silkyara-Dandalgaon ma mieć długość 4,5 kilometra i jest częścią ambitnego projektu drogowego Char Dham opracowanego przez rząd Indii. Poprowadzona nim droga skomunikuje dwa ważne hinduistyczne sanktuaria: Uttarkashi i Yamontori, skracając drogę pielgrzymów o 26 km. Drążony jest z dwóch stron – od miejscowości Dandalgaon wybudowano już 1710 m a od strony Silkyara 2350 m, ale aby połączyć oba końce, pozostało 477 m do wydrążenia.
Fot. Manish Anand / LinkedIn
12 listopada o godz. 5:30 doszło do zawalenia części tunelu od strony wylotu w kierunku Barkot. 41 pracowników będących wtedy wewnątrz tunelu nie doznało poważnych obrażeń podczas katastrofy, ale zostali uwięzieni pod ziemią.
Natychmiast podjęto akcję ratunkową, ale musiano ją przerwać w piątkowe popołudnie 17.11, gdyż podczas drążenia tunelu ratunkowego dał się słyszeć trzask mogący sygnalizować niebezpieczeństwo kolejnego zawału.
Trudna akcja ratownicza
Do służb indyjskich dołączyły elitarne zespoły ratownicze z Tajlandii i Norwegii, w tym grupa, która w 2018 roku skutecznie uratowała dzieci uwięzione w jaskini w Tajlandii. Ratownicy mają radiowy kontakt z uwięzionymi pracownikami, którym poprzez mikrotunel ratunkowy o średnicy 120 mm przekazywane są leki (w tym antydepresyjne) i jedzenie.
Big Breaking
— QuickUpdate (@BigBreakingWire) November 16, 2023
Food is being delivered through a pipeline to individuals stranded in a tunnel in the Uttarkashi district of Uttarakhand.
India contacted Thai company, known for rescuing trapped children in caves, to help save 40 workers stuck in a collapsed tunnel in… pic.twitter.com/jf5T2Zl3xd
Odcinek tunelu, gdzie uwięzieni zostali pracownicy, ma 8,5 m wysokości oraz 2 km długości. Zakończono w nim prace betoniarskie, jest światło i dostęp do wody.
5 wariantów ratunkowych
12 listopada rząd Indii po konsultacjach z międzynarodowymi ekspertami budownictwa podziemnego i tunelowania przyjął pięciowariantowy plan działania, aby uratować 41 pracowników uwięzionych pod ziemią.
Przyjęte scenariusze zakładają wykonanie wierceń pionowych, aby zbudować rurociąg, którym można by dostarczać uwięzionym pracownikom niezbędne artykuły.
Fot. Alpana Gupta/ LinkedIn
W planach jest także podjęcie próby mikrotunelowania od strony miejscowości Barkot. Na miejsce akcji ratunkowej przetransportowano już specjalistyczny sprzęt o łącznej masie przekraczającej 75 ton.
Międzynarodowi eksperci jednoczą siły
W poniedziałek 20.11 do akcji ratunkowej na miejscu dołączył Arnold Dix – prezes międzynarodowego stowarzyszenia tunelowego ITA-AITES, który posiada ogromną wiedzę i doświadczenie w obszarze infrastruktury podziemnej i jest powszechnie uznawany za czołowego eksperta w dziedzinie drążenia tuneli.
#WATCH | Uttarkashi (Uttarakhand) tunnel rescue operation | International Tunneling Expert, Arnold Dix says "It is looking good, but we have to decide whether it is actually good or is it a trap. It is looking very positive as we have the best experts in Himalayan geology with… pic.twitter.com/IcnmHjGfRw
— ANI (@ANI) November 20, 2023
Po wstępnych oględzinach miejsca katastrofy profesor Dix wypowiedział się pozytywnie o szansach powodzenia zaplanowanej akcji ratunkowej.
Sytuacja wygląda dobrze, ale musimy sprawdzić, czy rzeczywiście tak jest, czy to tylko pułapka. Mam tu najlepszych ekspertów w dziedzinie geologii Himalajów - musimy porównać to, co widzieliśmy nad tunelem, z tym, co dzieje się w tunelu. Należy wszystko sprawdzić i szczegółowo omówić, aby podjąć właściwą decyzję i uratować tych ludzi - powiedział dziennikarzowi indyjskiej telewizji ANI prezes ITA-AITES, którego polska branża geotechniczna miała okazję poznać podczas dwóch kongresów Geoinżynieria i Budownictwo Podziemne, na których wygłaszał referaty.
Przyczyny katastrofy
Varun Adhikari, geolog inżynieryjny specjalizujący się w projektach tunelowych, na swoim profilu w portalu LinkedIn wskazał główne przyczyny zawalenia się tunelu Silkyara. Wymienił wśród nich:
- brak zachowania wymaganego profilu tunelu, co spowodowało konieczność ponownego profilowania
- prowadzenie reprofilacji w sposób przypadkowy, pomijając klasę skały w danej strefie i zaniedbując prawidłowe usunięcie podpór pierwotnych
- brak odpowiedniej oceny potencjalnego uszkodzenia otaczającego tunel górotworu
Zawalenie się tunelu Silkyara jest przykładem incydentu, do którego doprowadziły niespełniające standardów praktyki drążenia tuneli i zaniedbania w zakresie podstawowych zasad bezpieczeństwa drążenia tuneli. Katastrofa pokazała, jak ważne i konieczne jest zachowanie staranności w przestrzeganiu właściwych procedur, szczególnie przy reprofilacji oraz należyte uwzględnienie specyficznych warunków tunelu, jak i potencjalnych konsekwencji budowy dla przebijanego górotworu – napisał Varun Adhikari.
Przeczytaj także: Droga S19 z tunelem. Odwołania od decyzji GDDKiA. Co z umową?
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.