W Sztokholmie realizowana jest spektakularna inwestycja tunelowa – Bypass Stockholm. W ramach budowy obwodnicy miasta powstanie trasa o długości 21 km, z czego aż na długości 18 km droga zostanie poprowadzona w tunelach.
The Stockholm Bypass AECOM/youtube.com
Nowa trasa połączy północną i południową część szwedzkiej stolicy. Na każdej z dwóch nitek tunelu (po jednym w każdą stronę) powstaną po trzy pasy ruchu. W sumie w ramach tego przedsięwzięcia łączna długość tuneli (m.in. wraz z tunelami awaryjnymi) wyniesie aż 54 km.
Tunele będą przebiegać na głębokości od kilkudziesięciu do nawet 100 m poniżej poziomu terenu. Najgłębiej posadowiony zostanie tunel pod dnem (ponad 80 m) jeziora Malaren (szw. Mälaren), trzeciego pod względem wielkości jeziora w Szwecji.
Nowa tunelowa trasa zostanie włączona w ciąg autostrady E4 – jednej z najważniejszych arterii przecinających Szwecję. Zgodnie z szacunkami w 2035 r. dziennie trasą będzie przejeżdżać około 140 tys. pojazdów. Po ukończeniu budowy będzie to prawdopodobnie najdłuższa tego typu struktura tunelowa zrealizowana w terenie miejskim.
Roboty tunelowe rozpoczęły się zimą 2014 r. W sumie usuniętych zostanie około 20 mln ton urobku. Do tej pory wykonano około 20% prac. Jak mówi Ars Johan Brantmark, kierownik projektu reprezentujący szwedzką administrację transportową, im twardsza i mocniejsza jest skała, tym szybciej posuwamy się naprzód. Wiercenie i wysadzanie skał nie jest tak czasochłonne, jak uszczelnienie w celu zapobiegania wyciekom wody. Jeśli struktura skalna charakteryzuje się bardzo dużym spękaniem, konieczne jest użycie dużych ilości betonu uszczelniającego lub zbrojącego, żeby zapewnić stabilizację.
Dlaczego tunele a nie mosty?
Szwedzkie władze przywiązują bardzo dużą uwagę do ochrony natury i tego, by nie zakłócać naturalnego piękna „niepotrzebnymi” budowlami. Sztokholm to miasto znane z licznych dróg wodnych, ale jest też światowym liderem w zakresie jakości powietrza, dostępu do terenów zielonych i zrównoważonego planowania urbanistycznego. M.in. z tego powodu nie zdecydowano się na budowę mostów i estakad, którymi można byłoby poprowadzić drogę. Ustalono, że najlepszym rozwiązaniem będzie właśnie „schowanie” trasy w tunelach i ograniczenie do minimum jej wpływu na środowisko.
Zazwyczaj w rejonie o tak niewielkiej gęstości zabudowy, z jaką mamy tu do czynienia, inni zbudowaliby trasę naziemną z mostami – mówi Brantmark. I dodaje: byłoby to znacznie tańsze i znacznie łatwiejsze do realizacji. My jednak jesteśmy motywowani przez inne priorytety, spośród których środowisko ma bardzo duże znaczenie, dlatego uważamy, że tunelowanie to najlepsze podejście.
Dzięki poprowadzeniu obwodnicy pod ziemią będzie można ominąć m.in. sześć rezerwatów przyrody lub miejsc o znaczeniu kulturowym, w tym miejsca światowego dziedzictwa UNESCO.
Nowa trasa ma być gotowa w 2026 r. Zgodnie z założeniami, znaczny ruch z dróg na powierzchni przeniesie się pod ziemię, co ma jeszcze bardziej wpłynąć na poprawę jakości powietrza w Sztokholmie. Liczba ludności w mieście zbliża się do 2 mln, a według prognoz w 2030 r. ma wynieść 2,5 mln. Sprowadzanie ruchu samochodowego pod ziemię jest jedną z odpowiedzi władz szwedzkich na ciągły wzrost populacji miasta.
III Konferencja Budownictwo Podziemne - zarejestruj się online
Przeczytaj także: Nie tylko Hyperloop. Musk walczy o tunele Loop w Los Angeles
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.