• Po zakończeniu dostaw, w lutym rozpocznie się składanie elementów TBM w segmenty
• W lipcu maszyna do drążenia tunelu ma być gotowa do pracy
• Do montażu zastaną użyte żurawie gąsienicowe o udźwigu 650 i 300 ton

Ostatnie konwoje nie utrudniają znacząco ruchu

Do końca stycznie wszystkie elementy maszyny TBM (ang. Tunnel Boring Machine) będą już na placu budowy tunelu drogowego w Babicy po Rzeszowem. Jeszcze w tym roku rozpocznie się drążenie.

Ostatni etap transportu nie powoduje tak dużych utrudnień w ruchu jak dwa poprzednie. Tym razem przyjeżdżają przednie segmenty tarczy, przenośniki ślimakowe oraz kolumny. W lutym rozpocznie się składanie elementów TBM w segmenty, montaż zasadniczy rozpocznie się w kwietniu. Zostaną wykorzystane żurawie gąsienicowe o udźwigu 650 i 300 ton. W lipcu maszyna, która wydrąży tunel drogowy, powinna być gotowa do pracy.

Przewozy elementów z Opola i Szczecina

Konwój z Opola pokonał taką samą trasę jak dwa poprzednie: od woj. opolskiego, przez śląskie, łódzkie, mazowieckie i lubelskie do podkarpackiego. Przejedzie drogami ekspresowymi S8, S2, S17, S12 i S19 i na końcu DK19 na plac budowy. Elementy ze Szczecina zostaną przetransportowane drogą ekspresową S3, autostradą A2 i ekspresówkami S8, S2, S17 i S19, aż na miejsce trafi szosą DK19. Na przewozy zaplanowano po dwie lub trzy noce od 22:00 do 6:00.

Wjazd elementów TBM na pac budowy. Fot. GDDKiA

Tunel drogowy wydrąży tarcza o średnicy 15,2 m

Tunel w ciągu drogi ekspresowej S19 S8, S2, S17 wydrąży maszyna z tarczą o średnicy 15,2 m i o długości 112 m. Karpatkę transportowano z Hiszpanii, mniejsze elementy drogą lądową, a największe statkiem do Szczecina, Odrą na barkach i pontonach, a później znów drogami do Babicy.

Transporty, których w Polsce wcześniej nie było

Niespotykany wcześniej w Polsce transport drogowy rozpoczął się rozpoczął się 11 listopada 2022 r. w Porcie Famet w Opolu. Na plac budowy dotarł 29 listopada. Drugi konwój wyjechał 2 grudnia, a na miejscu był 20 grudnia. Elementy przewożono na zestawach o szerokości 9 m, długości 74 m i masie 260 ton, a z ładunkiem 500 ton. Były pchane i ciągnięte przez ciągniki balastowe. Nieco mniejsze części znajdowały się na platformach o szerokości 6–8 m i długości 35–40 m z jednym ciągnikiem.

Wszystko było szczegółowo zaplanowane, a odcinki tras i obiekty inżynieryjne poddano ekspertyzom pod kątem zastosowanie do przewozu tak ogromnych ładunków. Konwoje były wyposażone w tablice ze znakami zmiennej treści i mobilne poduszki zderzeniowe za kolumną. Ruchem kierowali piloci, a asystę zapewniała Policja.

Przeczytaj także: Kraków. Otwarcie tunelu już niedługo? Kluczowa jest pogoda