Łukasz Madej: Tunel przebiegnie nie tylko pod Odrą, ale także pod Zakładami Chemicznymi w Policach. Jakie to rodzi wyzwania?

Julita Borkowska: Na odcinku zachodnim tunel przebiega pod bardzo wrażliwą infrastrukturą zakładów chemicznych. Też z tego powodu został wydłużony w stosunku do pierwotnie zakładanej długości. Pierwotnie miał mieć około 3,5 kilometra. Przeanalizowaliśmy wszystkie możliwości ryzyka oraz bezpieczeństwo przyszłych użytkowników i uznaliśmy, że dużo lepszym rozwiązaniem będzie wydłużenie go o 1,5 kilometra – po to, żeby pod tą newralgiczną infrastrukturą przejść po prostu tunelem, odpowiednio zagłębionym. Wykonawca w swoim zakresie ma również zabezpieczenie tej infrastruktury. My jesteśmy oczywiście w kontakcie z właścicielami czy zarządzającymi zakładami chemicznymi. Oni są świadomi, będą brali czynny udział w zatwierdzaniu tych elementów związanych z zabezpieczeniem swojej infrastruktury.

Ł.M.: Prawie cały tunel powstanie z użyciem maszyny TBM, a tylko niewielkie odcinki wjazdowe metodą ścian szczelinowych?

J.B.: Tak naprawdę powstaną jedynie komory startowe i odbiorcze. Będą one wykonywane w formie ram, w których ściany stanowić będą ściany szczelinowe. Natomiast cały tunel będzie drążony przy użyciu TBM – tam nie będzie żadnego innego rozwiązania.

Ł.M.: Czym różnią się przygotowania do budowy standardowego odcinka drogi ekspresowej od odcinka z tunelem?

J.B.: To są zupełnie inne inwestycje. My w pierwszych założeniach chcieliśmy te odcinki rozdzielić, żeby osobno był realizowany odcinek drogowy, a osobno odcinek tunelowy. To jest zupełnie inna specyfika, zupełnie inni wykonawcy, zupełnie inne zaangażowanie podwykonawców. Niemniej jednak po dokonaniu analizy ilości urobku, który będziemy pozyskiwali z tunelu, okazało się, że korzystniej będzie zbilansować te masy ziemne jako nasypy na tym odcinku drogowym. W związku z czym po prostu połączyliśmy fragment tunelowy z drogowym po to, żeby wykorzystać urobek do wykonywania nasypów.

Ł.M.: Ile metrów będzie liczył odcinek tunelu przebiegający stricte pod wodą w Policach i co zadecydowało o jego długości?

J.B.: 800 metrów pod samą wodą, natomiast tam są tereny bagniste, bardzo nawodnione, gdzie wykonanie klasycznej drogi byłoby bardzo trudne, bardzo kosztowne i utrudnione na pewno. Tam jest jeszcze również aspekt ekologiczny. To są rozlewiska Odry, więc tam jest bardzo dużo ptaków chronionych, o które również musimy zadbać. W związku z tym wykonanie drogi w tunelu jest dużo, dużo bezpieczniejsze, ekologicznie przede wszystkim. Gdybyśmy chcieli tam przeprowadzić drogę, to myślę, że mielibyśmy po pierwsze problem z decyzją środowiskową, która wskazywała, że tunel musi się rozpocząć w określonym miejscu przed tym rozlewiskiem po stronie zachodniej, bo tam z kolei są miejsca żerowania czy gniazdowania ptaków.

► Czy ustalono już m.in. lokalizację zakładu prefabrykacji elementów obudowy tunelu? Na ile cenne okaże się doświadczenie z budowy tunelu pod Świną? Zobacz pełną rozmowę z Julitą Borkowską, którą przeprowadziliśmy podczas wrześniowego IV Kongresu Geoinżynieria i Budownictwo Podziemne:

Zobacz także: Droga ekspresowa S6 z najdłuższym tunelem. Znamy wykonawców [FILMY]