– Praktycznie każdy tunel na południu Polski będziemy realizować w warunkach zagrożenia gazowego, zagrożenia metanowego. Będzie tych tuneli dużo, przyzwyczajajmy się do tego – mówi w rozmowie z nami prof. dr hab. inż. Marek Cała z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Droga ekspresowa S19. Trwa budowa tunelu. Fot. GDDKiA
Od lipca trwa drążenie tunelu w ciągu odcinka Rzeszów Południe–Babica drogi ekspresowej S19. Prof. Marek Cała, który przewodzi zespołowi naukowców współpracującemu przy tej inwestycji, wziął udział w zorganizowanym przez nas niedawno III Kongresie Geoinżynieria i Budownictwo Podziemne. Naukowca z Krakowa zapytaliśmy nie tylko o drążenie tunelu w zagrożeniu metanowym, ale też o wiele innych rzeczy.
Droga ekspresowa S19. Całe szczęście, że metan został wykryty w lipcu. Zobacz rozmowę:
W trakcie Kongresu padło zdanie, że Polska pod względem budownictwa tunelowego jest już w pierwszej lidze. Zgadza się Pan?
Wiele, wiele lat na to czekaliśmy. Ja sobie pozwolę na taką drobną retrospekcję. W zeszłym wieku, końcem lat dziewięćdziesiątych wszyscy pytali, po co wy uczycie tego tunelowania? Po co wy o tym mówicie w ogóle? Właśnie po to. Właśnie po to, żebyśmy teraz mieli w miarę dobrze wykształconą kadrę inżynierów, którzy mogliby się zająć tymi wszystkimi inwestycjami tunelowymi, które zaczynamy, kontynuujemy, potem będziemy nadzorować i będziemy tymi tunelami jeździć. Wreszcie.
Dopiero nieco ponad dekadę temu GDDKiA zbudowała pierwszy tunel. Jak duży przełom nastąpił więc w ostatnich latach?
Praktycznie po Lalikach, przełomowe lata 2010/2012, mamy rok 2017-2018, kiedy zaczyna się budowa na S7, czyli na słynnej zakopiance. Od tego praktycznie jak efekt domina. Idzie tunel na trasie S3, czyli obwodnica Bolkowa, idzie Węgierska Górka, teraz mamy drążenie na S19, obwodnicę Szczecina, tunel w Świnoujściu, Warszawa, Kraków, metro, kolejne metra, kolejne linie - metro warszawskie. Być może jeszcze do tego dojdzie Wrocław. Zatem perspektywy? Absolutnie świetlane.
Któraś z tych inwestycji stanowi wyjątkowo trudne wyzwanie, czy odwrotnie – każdy tunel należy w taki sposób rozpatrywać?
Każdy tunel jest indywidualnym, ogromnym wyzwaniem dla inwestora, dla projektantów i dla wykonawców. Natomiast wydaje mi się, że na czoło takich najbardziej skomplikowanych inwestycji urastają teraz dwie. To jest to, co mamy na trasie S19, czyli tunele kolejne T1, T2, T3 na trasie Rzeszów–Barwinek oraz w świetle tego, co się zdarzyło ostatnio w Łodzi. Mieliśmy awarię, mieliśmy utratę stateczności kamienicy na skutek prowadzenia procesu tunelowania. Tunelowanie pod miastami, tunelowanie we fliszu karpackim i tunelowanie w obszarach miejskich. To będą dwa wyzwania, które są najbardziej teraz dla nas palące.
Za co zespół naukowców, pod Pana przewodnictwem, odpowiadał w ramach prawie rocznych dodatkowych przygotowań do drążenia tunelu w ciągu S19?
Ten zespół naukowców można powiedzieć, że był swego rodzaju zwornikiem pomiędzy środowiskami budowlanymi i środowiskami górniczymi. Jak wiemy, we wrześniu zeszłego roku nastąpiła zmiana prawa. Prawo geologiczne i górnicze stało się odpowiedzialnym i nadrzędnym przy drążeniu wszystkich tuneli w Polsce. Zarówno drogowych, jak i kolejowych. W związku z tym zachodzi potrzeba ciągłej koordynacji działań pomiędzy budowlańcami, pomiędzy górnikami. Podział zakresu kompetencji, próba delikatnego chociażby sformalizowania tego, za co jest odpowiedzialny kierownik budowy, a za co kierownik ruchu zakładu górniczego. Tym się zajmowaliśmy. Wypracowaliśmy pewną formalną ścieżkę, która pozwoli teraz wszystkim inwestycjom tunelowym podążać właśnie tą drogą po to, żeby w miarę bezawaryjnie poruszać się w prawie budowlanym i jednocześnie w prawie geologicznym i górniczym. Żeby te działania nie były skośne, tylko były równoległe.
Jeżeli chodzi o samo drążenie tunelu w ciągu S19, który element będzie teraz kluczowy? Wentylacja?
W tej chwili, jeśli chodzi o tunel na S19, jesteśmy jeszcze w tych 120-150 metrach, kiedy zagrożenia metanowego nie ma. W tej chwili maszyna zostanie w ciągu najbliższych kilku tygodni całkowicie zanurzona w masywie skalnym. Zostanie dobudowany ten system wentylacji, który jest niezbędny dla zagrożenia metanowego i dopiero wtedy wejdziemy w prawdziwe skały, które zawierają metan. To będzie dobra próba i dobry test dla tej maszyny.
Wspomniana wcześniej zmiana prawa weszła w życie rok temu. To dobry moment na pierwsze wnioski.
Każda zmiana jest dobra i tak należy na to patrzeć. Czy dobrze się stało, że w tej chwili tunele są pod prawem geologicznym i górniczym? Cóż, w prawie budowlanym nie ma słowa o metanie, a teraz praktycznie każdy tunel na południu Polski będziemy realizować w warunkach zagrożenia gazowego, zagrożenia metanowego. Będzie tych tuneli dużo, przyzwyczajajmy się do tego. Przyzwyczajajmy się też do zagrożeń skojarzonych, czyli zagrożenia obwałami, wodnego, gazowego i jeszcze do tego dokładamy deformacje powierzchni terenu wywołane samym procesem tunelowania. Mamy nad czym pracować. To nie jest tak, że każdy kolejny tunel jest łatwiejszy. Raczej, niestety, jest odwrotnie. Coraz więcej wiemy, ale coraz więcej tej wiedzy – masyw skalny, masyw gruntowy, tudzież interakcje pomiędzy nimi od nas wymagają.
Wykrycie metanu wzbudziło olbrzymie zainteresowanie mediów. Rzeczywiście było tak niebezpiecznie, jak sugerowały niektóre nagłówki?
Całe szczęście, że ten metan został wykryty w lipcu. 14 września zeszłego roku, 2023 roku, był przewidywany start tunelu, więc wiedzieliśmy o nim wcześniej. Można było tę tarczę uzbroić jeszcze przed zanurzeniem jej w masywie skalnym. To jest niezwykle ważne. Więc ja wolę, że ten metan został wykryty wcześniej. Mieliśmy szansę się przygotować do niego, uzbroić tarczę i w tej chwili bezpiecznie prowadzić proces drążenia. Przyzwyczajajmy się do tego, aczkolwiek pokładajmy też duże nadzieje w umiejętnościach górników, którzy w warunkach zagrożenia metanowego eksploatują już od ponad 120 lat i potrafią sobie z tym radzić. Zatem połączymy siły górnicze, budowlane i ten tunel spokojnie wydrążymy.
Podał Pan przykłady dwóch tuneli zbudowanych we Włoszech w warunkach zagrożenia metanowego.
To są dwa rzeczywiście wydrążone tunele bardzo zbliżonymi tarczami o podobnych wymiarach, w podobnych warunkach zagrożenia metanowego, tylko w innych uwarunkowaniach formalno-prawnych. Oni tam nie mają takich dodatkowych obostrzeń i rygorów górniczych, jakie my mamy teraz od roku.
Zobacz także: Droga ekspresowa S19. Te konstrukcje pozwalają drążyć tunel [FILM]
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.